Wyobraźcie sobie azjatycką wersję Zurychu, raj podatkowy u wybrzeży Malezji, zamożny mikrokosmos, którego obywatele zamieszkują w miejscu podobnym do Disneylandu. Disneylandu z karą śmierci.
Wired
Fragmenty wywiadów z Cheryl Lu-Lien Tan (kuratorką antologii)
Tygiel kilku języków chińskich, malajskiego i indyjskiego z domieszką angielskiego dał Singapurowi wyróżniający się głos i mieszankę kulturową. Niezależnie od zasadniczo miejskiego charakteru, unikatowy klimat poszczególnych dzielnic przyczynia się do tego, że czujemy się tu niemal jak na wsi, a sprawdzonej zaradności mieszkańców towarzyszy niezmienny szacunek do rzeczy wymykających się racjonalnemu ujęciu świata świeckiego. Wszystko to składa się na zupełnie wyjątkową atmosferę, która uderza swą egzotyką, ale jednocześnie jest nam wszystkim tak dobrze znana i bliska.
crimereview.co.uk
W Singapurze doświadczamy teraz wielkich zmian społecznych. W ciągu ostatnich lat nasza populacja eksplodowała, w dużej mierze z powodu napływu imigrantów, co spowodowało, że zaczęto zadawać sobie coraz ważniejsze w tym kontekście pytanie - co to właściwie znaczy być "Singapurczykiem". Wielojęzyczna kultura singapurska stała się coraz bardziej widoczna i gęściej "upakowana" na tak małej wyspie, zatem konflikty prędzej czy później muszą wybuchnąć. Bardzo podoba mi się to, jak aktualne są w dużej mierze historie zebrane w tej antologii - począwszy od wątków związanych z wykorzystywaniem pokojówek, przez skandale seksualne, aż po powiększającą się społeczność imigrantów i związane z tym napięcia (tak jak w uroczym opowiadaniu pt. "Uśmiechnij się, Singapurze" Colina Cheonga) - opowiadania te są niczym soczewka, w której odbija się obraz dzisiejszego Singapuru. A ja jestem podekscytowana, że mogę pokazać je światu.
www.asymptotejournal.com
Czy osiągnęłaś to, co zamierzałaś przy publikacji tej antologii? - Przyświecały mi dwa proste cele, nic więcej. Po pierwsze, stworzyć porządną antologię opowiadań noir, która byłaby na wskroś singapurska, po drugie, zaprezentować czytelnikom na Zachodzie literaturę singapurską oraz naszych najlepszych rodzimych pisarzy.
kitaab.org
Ukazało się już kilka antologii opowiadań kryminalnych, których akcja dzieje się w Singapurze. W jaki sposób rozróżniasz opowiadania kryminalne od opowiadań noir? - Nie przeczytałam antologii opowiadań kryminalnych, o których wspominasz, ale w opowiadaniach noir nie chodzi jedynie o zbrodnię - bliżej im do prozy z nurtu hardboiled, gdzie bohater próbuje poradzić sobie z beznadziejną sytuacją, w której wszyscy skazani są na przegraną. Przypomnij sobie filmy Hitchcocka, powieści Patricii Highsmith - to jest klasyka gatunku noir.
kitaab.org
Wydaje mi się, że to, co wyróżnia Singapur Noir na tle innych antologii osadzonych w Azji, to obecność w treści opowiadań duchów i sił nadprzyrodzonych; czy twoją intencją było zachęcanie pisarzy, aby uwzględnili te tematy czy też nastąpiło to w sposób naturalny? - Chciałabym wierzyć, że jestem dobrze zorganizowana! (I że pisarze przyjmują z otwartymi ramionami moje zalecenia!) Sama jako pisarka przyznam, że lubię otrzymywać możliwie najmniej wskazówek i parametrów - chcę poczuć ten świat w momencie, kiedy siadam przed ekranem edytora tekstu, to tak jakby otwierało się przede mną milion różnych drzwi, przez które mogę przejść. Więc jedyne, co tak naprawdę powiedziałam uczestnikom projektu, to „chope” (odpowiednik „zarezerwuj sobie” w języku singlish) okolicę i po prostu pisz. Jeśli kiedykolwiek byłeś w Singapurze, to wiesz, że duchy są wszechobecne w życiu wielu Singapurczyków. To częsty motyw dyskusji w wielu etnicznych kulturach – pontianak jest znanym malajskim duchem zamieszkującym na przykład drzewa bananowe. Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, ktoś powiedział mi, że jeśli niedaleko domu rośnie drzewo bananowe, to trzeba na nim powiesić żywe kraby, aby zły kobiecy duch zabił je zamiast ludzi, jak tylko się pojawi. My, Chińczycy, nie tylko wierzymy w duchy, ale i jeden letni miesiąc w całości poświęcamy na udobruchanie duchów. Ten miesiąc nazywamy Hungry Ghost. Wtedy według wierzeń bramy piekieł otwierają się i uwalniają duchy, które przez miesiąc będą włóczyć się po świecie. Jeśli chcesz, żeby były zadowolone, karm je - to właśnie dlatego można czasem zauważyć na chodnikach wymyślne półmiski z jedzeniem i owocami. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie zdziwiło mnie, że duchy były motywem – lub choćby pojawiały się w tle – niektórych historii. Jedną z moich ulubionych postaci w książce jest bohaterka opowiadania autorstwa Suchen Christine Lim, która jest medium w chińskiej świątyni – jej praca właściwie polega na wywołaniu ducha Boga Małpy.
www.asymptotejournal.com
Prasa zagraniczna o książce
Książka ta przynosi obraz Singapuru stojący w opozycji do wizerunku miasta lansowanego przez przewodniki turystyczne, rozprawia się również z przekonaniem o bezpiecznym, nadmiernie kontrolowanym mieście zamieszkanym przez konformistów.
Crime Review
John le Carré stwierdził kiedyś, że służby specjalne pokazują najprawdziwsze oblicze każdego narodu. To samo można powiedzieć o opowiadaniach kryminalnych, a Singapur Noir pozwala chociażby przelotnie dojrzeć charakter tego miasta.
Your Impossible Voice
Singapur Noir, podobnie jak „Belfast Noir”, raz jeszcze udowadnia, że książki z tej serii są lepsze od wszystkich przewodników turystycznych.
Mystery People