Opinie
Kiedyś stanie się klasykiem, a jego proza znajdzie miejsce w antologiach, moszcząc się między Pasternakiem a Nabokovem. Dziś jest objawieniem, świeżym i bolesnym jak biały od soku pień złamanego drzewa, trzaśnięta kra, rozłupana geoda... ... Lebiediew pojawił się w drugiej dekadzie XXI wieku, ponieważ nie sposób byłoby bez jego książek pojąć długiego rosyjskiego stulecia...
Wojciech Stanisławski, Sieci.
Autor pamięta upadek Związku Sowieckiego. Już jako czternastolatek zaczął uczestniczyć w ekspedycjach geologicznych w Rosji i Kazachstanie. I to, co przeżył w trakcie tych eskapad, potem znalazło odzwierciedlenie w jego twórczości. Dlatego nie będzie przesadą traktowanie jej nie tylko jako świetnej prozy, ale i jako cennego świadectwa.
Filip Memches, tygodnik.tvp.pl. Więcej
Czy Rosja wybierze drogę Lebiediewa? Z otchłani niepamięci wydobędzie prawdę o sobie i dokona zbiorowego oczyszczenia? Nadzieje bywają płonne... Każda osoba choć trochę z zaznajomiona z kulturą rosyjską ma świadomość imperialnych marzeń jej przedstawicieli. Tak było z genialnym Dostojewskim i wielkim Sołżenicynem. Dziś w taki sposób swój diabelski talent wykorzystuje Zachar Prilepin. Na tym tle wyróżnia się Siergiej Lebiediew. Autor, który jawnie protestuje przeciwko agresji na Ukrainę, pisze o rosyjskiej niepamięci, eksploruje przeszłość kraju, w szczególności jego "krainę umarłych".
Mikołaj Kwiatkowski, Klub Jagiellónski. Więcej
Lektura Ludzi sierpnia Siergieja Lebiediewa u Rosjan i Rosjanek powinna wywołać wybuch zdumienia, ale tylko wtedy, gdy przyjmą punkt widzenia autora za swój, czyli kiedy uświadomią sobie, że żyją w zamkniętym kręgu historii i zjadają własny ogon niczym uroboros - wąż wiecznie pożerający się i rodzący na nowo. Zdumienie to będzie tym silniejsze, im więcej podobieństw wykryją między sobą a przodkami - rodzicami, dziadkami, pradziadkami - między niegdysiejszymi wydarzeniami a aktualnymi.
Przemysław Głuchowski, przegladbaltycki.pl. Więcej