Druga powieść Garniera wydana w Polsce (pierwszą był kapitalny Jak się ma twój ból?) to znowu minimalistyczna, ale gęsta od różnych znaczeń, podtekstów i możliwości interpretacyjnych, proza egzystencjalno-psychologiczna-filozoficzna. Znów nieco surrealistyczna czy absurdalna i niepozbawiona czarnego humoru.(...) Finezyjnie jest to napisane. Znowu wyrafinowany styl, pierwszorzędne opisy, wyborne, krótkie, uderzające zdania czy przedziwne porównania i metafory.
Mikołaj Marszycki, natemat.pl. Więcej
Lektura pozostawiająca po sobie ślad. Filozoficzna, przewrotna, inteligentna i manipulująca czytelnikiem. Coś zdecydowanie innego, oryginalnego i ukazującego mrok egzystencji w niebanalnych kontekstach.
Jarosław Czechowicz, krytycznymokiem.blogspot.com. Więcej
Drogi Pascalu! Nie ma Cię wśród żywych od dziewięciu lat, ale to zdaje się intensyfikować Twoją prozę. (domyślam się, że tak własnie zaczęłabym list do Pascala Garniera, gdybym tylko była z nim na "ty", gdybym tylko wiedziała, że to przeczyta) (...) Twoja lekkość narracji, obfitość dialogów - jakże prawdziwych i niewymuszonych, retrospekcje wplecione w momentach przebłysku... (...) Tak bardzo Ci nie dziękuję za te doznania i równocześnie przysięgam Ci literacką miłość, bo nie mogę inaczej. Z Twoimi słowami zostanę na długi czas. Może na zawsze. (...) Jeśli szukacie prozy, która zrobi was w bambuko i pod lekkim językiem schowa największy ze smutków, to nie wahajcie się ani minuty. Po prostu przeczytajcie Pascala. Nie biorę odpowiedzialności za spustoszenie, które po sobie pozostawia, ani za zdziwienie w waszych oczach, a to wam gwarantuję, choć wiem, że tak jak ja, od początku, od samego początku będziecie wiedzieć, że coś tu nie gra...
Georgina Gryboś, Literacka Kavka. Więcej
Ostrzegali mnie przed tą książką. Ostrzegali, ale ja nie słuchałem. Mieli rację, po niej już nic nie jest takie jak wcześniej. (...) Garnier prowadzi z nami grę, ale jest to gra od początku do końca na jego zasadach. Można się na niego wkurzać, można się zachwycać, można próbować domyślić się, jaka tajemnica kryje się za Gabrielem, ale to na nic. Garnier i tak wyprowadzi wszystkich na manowce. (...) Proszę Państwa, mamy do czynienia z prawdziwym mistrzostwem. Od początku do końca autor prowadzi nas przez swoją opowieść w sposób niezwykle precyzyjny, oszczędny, bez zbędnego choćby zdania czy słowa. Każda linijka jest idealnie wycyzelowana i dopracowana. Nawet szpilki się tam nie wciśnie, bo zaburzyłaby ten misternie skonstruowany ład.
Paweł Cybulski, przymuzyceoksiazkach.com.pl. Więcej
Claroscuro wydało drugiego Garniera, kolejny raz przetłumaczonego przez Gabrielę Hałat i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że przetłumaczonego wspaniale. Czytałam bowiem w oryginale i po polsku i dwa razy wpadłam w zachwyt, zarówno nad klimatem książki, jak i nad samą historią. (O trudnościach językowych nie wspominam nawet ? chapeau bas!) To, co mnie ujęło naj, naj, to nie bum, które w końcu nadchodzi, ale przemyślana logika zdarzeń. Postaci skonstruowane są tak dobrze, tak logicznie, tak konsekwentnie, że cokolwiek nie zrobią, wiecie, czujecie, że nie mogło być inaczej. (...) Język jest wyrazisty, precyzyjny i obrazowy. Bardzo piękny (ale nie egzaltowany ani górnolotny), a mimo to nie trzyma na dystans. I warstwa filozoficzna. Ile tam rozważań o człowieku, o sensie życia, o (nie)szczęściu i co więcej, to nie są prawdy/sentencje, które akceptujemy lub odrzucamy w pięć minut, to coś, co się ze sobą nosi i mierzy.
Monika Stocka, literyjakkwiaty.wordpress.com. Więcej
Historia opowiedziana przez Pascala Ganiera jest nieszablonowa. Stopniowo i niespiesznie odkrywa swoje prawdziwe oblicze. A to co ukazuje się czytelnikowi w finale, jest jak krajobraz po bitwie. Pytanie - kto wyjdzie z niej cało? (...) Pomysł na fabułę oraz styl Pascala Garniera, totalnie mnie przekonał. Autor wabi, pięknie zachęca, tańczy w rytm niezwykłej, wysublimowanej melodii, by potem chwycić czytelnika w sidła zaskoczenia i zauroczenia. Nie czujemy się jeńcami, ale kimś, kto pragnie poznać inne odsłony jego prozy. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Katarzyna Denisiuk, naczytniku.com. Więcej
Teoria Pandy, Pascal Garnier, tłum. Gabriela Hałat, wyd. Claroscuro - powieść noir, w której aż gotuje się od niepokoju, chociaż niby nic. Jest ponuro i zabawnie i znowu ponuro i znowu zabawnie i nagle refleksyjnie, ale zaraz dostajesz po nosie, uważaj. A wszędzie unoszą się lekkie opary absurdu, tak je lubię. Dodatkowo - językowe cudeńko, tłumaczka powinna dostać medal za ten (i poprzedni) przekład Garniera. Zdecydowane 10/10.
Aleksandra Pasek, Parapet Literacki. Więcej