... Słowa "ruski" i "rosyjski" stają się trędowate. My, Rosjanie, musimy przemyśleć naszą historię i ustrój. Rosyjski postimperialny rasizm był i pozostaje podstawą i pożywką dla agresywnej putinowskiej polityki, zewnętrznej i wewnętrznej. I nie zniknie sam z siebie, nawet z odejściem Putina.
... Przecież rosyjska wojna przeciwko Ukrainie to także moralny i humanistyczny krach rosyjskiej kultury. Kultury, której liczni przedstawiciele, od Dostojewskiego i Bułhakowa, po Sołżenicyna i Brodskiego, byli dotknięci tym wirusem imperializmu, wyobrażeniem na temat "starszeństwa" języka rosyjskiego i jego szczególnych praw. (...)
Przebaczenie? Nie mamy prawa prosić o nie Ukraińców. Będziemy je mieli dopiero wtedy, gdy zbrodniarze, którzy dziś sprawują władzę w naszym kraju, poniosą zasłużoną karę. A jeśli jej nie poniosą - nie ma dla nas przebaczenia".
👉Odezwę, którą Siergiej Lebiediew Sergey Lebedev rozesłał do różnych europejskich mediów, w Polsce opublikowała piątkowa (4.03.2022) "Gazeta Wyborcza". Polecamy ją Państwa uwadze. Odważny tekst, trafiający w czułe punkty wielu...✊
A prozę Siergieja L. czytać należy, by rozumieć to, co dzieje się wokół. Wyjaśnienie teraźniejszości leży zawsze w przeszłości...
👉Książki Siergieja Lebiediewa tłumaczy z Polsce Grzegorz Szymczak.
Wszystkie cztery pozycje dostępne w sklepach naszego wydawnictwa.
8 stycznia 2022
"Nadal mi wisisz sto dolarów".
6 stycznia zmarł Peter Bogdanovich. Bardzo nam przykro. Reżyser wielu kapitalnych filmów, z których "Papierowy księżyc" z 1973 roku raz obejrzany, zostaje w pamięci na lata. A potem ogląda sìę go kolejny raz, i kolejny, bo i duet Ryan O'Neal z córką, Tatum, i biało-czarne zdjęcia Kovácsa, i nastrój, i dialogi, i historia cała...
Odchodzi definitywnie część świata, w którym czuliśmy się dobrze. O tym filmie od kilku miesięcy zresztą sporo rozmawialiśmy, przygotowując wydanie "Kramp", więc tym mocniej odczuwamy śmierć Bogdanovicha.
📚 Książka trafi do Państwa rąk już w marcu, ale tymczasem, miast nas nękać i dopytywać o różne takie bzdety, jak przewidywane terminy publikacji książek😁😩, obejrzyjcie "Papierowy księżyc". Na jednym seansie się nie skończy... I czekajcie cierpliwie na spotkanie z M, nader rezolutną siedmiolatką, która wraz z ojcem przemierza renówką chilijską prowincję, starając się zrozumieć świat. M to nie Addie, D to nie Moses, a Chile Pinochota to zdecydowanie nie Ameryka...
📢I zdaje się, że zaanonsowaliśmy Państwu narodziny naszego kolejnego dziecka...! Oto María José Ferrada i niezwykła "Kramp", a tłumaczył oczywiście Tomasz Pindel.
Bądźcie z nami, i .. odróbcie pracę domową😉.
4 grudnia 2021
"...Moja przeszłość jest smutna, teraźniejszość to katastrofa, na szczęście nie mam przyszłości..."😉 To oczywiście Pascal Garnier i Anaïs. Gwoli wyjaśnienia: nie w głowie nam zachęcać do zakupu książek Garniera, bo ... ich już prawie nie mamy😂🙈. Wymietliście nam w ostatnich tygodniach, Drodzy Państwo, nasze zasoby kilku tytułów, a dodruki okazały się nagle dość skomplikowanym przedsięwzięciem. Najpierw brak papieru, potem ceny, które ważne były 1 dzień (!), a w końcu terminy tak odległe, że przestaliśmy uaktualniać daty na stronie, bo nas samych przestało już to nawet bawić... "Tylko, że Anaïs nie należała do ludzi, którzy składają broń po pierwszym, drugim, czy nawet trzecim niepowodzeniu...". My też nie, więc anonsujemy niniejszym, iż:
📢nowe dwie książki wysyłamy do druku w grudniu, nad trzecią i czwartą kończymy pracę (co widać na obrazku😎), więc druk w styczniu.
📢dodruki dopiero od stycznia.
A jeśli za nami tęsknicie, to przez najbliższe weekendy grudniowe spotkacie nas z resztkami (niestety, to nie zabieg reklamowy..) we Wrocławiu (4-5 oraz 11-12.12.), w Gdańsku (5.12.), i w Wawie, a może i Krakowie🤔. Zapowiedzi na bieżąco tu, na ig i na www (dziś umarła, bo zmiana usługi, ale może szybko znowu ruszy..).
I ślemy Wszystkim Państwu gorące pozdrowienia, i wyrazy wdzięczności, i ... do zobaczenia!
... Kiedyś stanie się klasykiem, a jego proza znajdzie miejsce w antologiach, moszcząc się między Pasternakiem a Nabokovem. Dziś jest objawieniem, świeżym i bolesnym
jak biały od soku pień złamanego drzewa, trzaśnięta kra, rozłupana geoda...
... Lebiediew pojawił się w drugiej dekadzie XXI wieku, ponieważ nie sposób byłoby bez jego książek pojąć długiego rosyjskiego stulecia...
✒Wojciech Stanisławski, tym razem po lekturze Ludzi sierpnia,
serwuje nam po raz kolejny rzecz o Siergieju Lebiediewie. Trudno ograniczać te artykuły do kategorii recenzji...
Polecamy Państwa uwadze tę refleksję, bo ważne to spojrzenie nie tylko dla samego pisarza, ale dla nas wszystkich, jego czytelników...
A przy okazji ekipa cała nasza pozdrawia Wszystkich Państwa serdecznie z Wrocławia! (jakoś tak się dzieje, że od trzech lat spotykamy się tutaj z Siergiejem 🙂...
📢Mistrzowski autor, mistrzowski tłumacz Grzegorz Szymczak, mistrzowska krytyka.
("Sieci", wrzesień 2021)
27 września 2021
... Przypomniałem sobie czerwoną, ognistą cegłę Kremla, ośrodka władzy, płomień soboru Wasyla Błogosławionego nad czarnym jak węgiel brukiem placu Czerwonego.
Czerwoni - my byliśmy czerwoni, szkarłatni, szkarłatne słońce świeciło nam w plecy, trzem Tatarom i dwóm Rosjanom, którzy przybyli do północnej krainy.
Czerwoni! Poczułem, że bolszewicy zwyciężyli dzięki samemu wyborowi koloru, odradzającemu pamięć o starym pożarze Moskovii, który rodzi nowe życie.
Pamięć o tym, że okropność tego ognia ratuje przed inną okropnością - bezpaństwowym bytem, historycznym mrokiem. Nieśliśmy to w sobie, nie byliśmy bolszewikami,
ale byliśmy tacy sami jak oni...
✒Siergiej Lebiediew i Ludzie sierpnia, czyli podróż po rozpadających się przestrzeniach Związku Radzieckiego. Tłumaczył, rzecz jasna, Grzegorz Szymczak.
🔈🔉🔊 W ramach "angelusowych przedbiegów" Siergiej Lebiediew gościł we wrocławskim klubie Proza. Rozmowę prowadziła Jana Karpienko. Zapraszamy: Siergieja po prostu warto posłuchać...
A książka oczywiście do zdobycia w naszych sklepach.
24 września 2021
Zapowiada się taki piękny koniec tygodnia! My ściągnęliśmy z powrotem z antresoli letnie przyodzienie i w takiej oto pozie od sobotniego poranka będziemy
Państwa wyglądać😉.
Po wojażach nadmorskich przyszedł czas odwiedzić miłe sercu A. miasto Wrocław: TARGI DOBRY DESIGN JESIEŃ dzieją się przez najbliższe dwa dni na Wyspie Słodowej
w Concordia Design Wrocław (sobota: 10-19, niedziela: 11-18). Miejsce wymarzone na rozmowy z wydawcą i na lekturę na łonie natury.
Tych, którzy zostają w stolycy, zapraszamy na łono bardziej industrialne: Claroscuro w osobie JD do spotkania w Elektrownia Powiśle - powróciły bowiem
WZORY JESIEŃ (sobota: 10-21, niedziela: 11-18, parter!).
📢Anons specjalny dla Wrocławia i okolic: we wtorek w klubie Proza (godz. 19) gości Siergiej Lebiediew. We własnej osobie. Z krwi i kości. Nie będzie wówczas
opcji zakupu jego książek: w tymże celu zapraszamy więc w weekend do Concordii.
I cóż... Do zobaczenia, nim zaleją nas kolejne fale absurdu🌊.
{Info szczegółowe w komentarzach}
💡#ilustracja - Francisco Ramirez Montesinos, 1930 (Los placeres del turf), Museo de Dibujo e Ilustración, Madrid.
9 września 2021
Kolejne dziecko w naszych rękach! Szczęśliwcem znowu okazał się Juan Diego, który odbierał już
Dzieci Kronosa (krakowskie targi 2 lata temu) i
Debiutanta (sierpień 2020). Tylko
Granica zapomnienia (2018) została przyjęta
przez nas obydwoje🤨. Jak Państwo widzicie, co rok, to prorok😋! Każde kolejne dziecko Siergieja Lebiediewa wyczekiwane jest zawsze z ogromną niecierpliwością, więc radość
z porodu, trochę spóźnionego, ogromna!
Traf chciał, że Ludzie sierpnia znaleźli dzisiaj
swoje miejsce pod Pałacem Kultury i Nauki. Jaka książka, takie miejsce na premierę! Do niedzieli możecie nas Państwo odwiedzać, służymy wszystkim najlepszym,
co mamy, a czego wielu jeszcze nie ma...
📍Premiera Ludzi sierpnia Siergieja Lebiediewa
w tłumaczeniu Grzegorza Szymczaka dzieje się!
7 września 2021
...Tkwimy w dyktaturze po uszy, ale nikt już nie jest w stanie wskazać precyzyjnie momentu, w którym się w niej znaleźliśmy...
👉Taki numer. Taki gość. Czyli bardzo rocznicowa rozmowa Jacka Pawlickiego z Siergiejem Lebiediewem o niechęci do poszukiwania sprawiedliwości, braku odpowiedzialności, strachu, ścinaniu brzozy, śmietnikach pełnych książek. I... Nie, przeczytajcie Państwo sami tę rozmowę... Jest wymarzonym wstępem do "Ludzi sierpnia", którzy powoli ku nam podążają... (kciuki trzymamy za drukarnię🤞: jest nadzieja, że książki prosto z maszyny trafią do najbardziej wyczekujących już w najbliższy piątek😉).
A tymczasem, czytamy Lebiediewa, bo to, przyznajcie sami, lekki wstyd nie znać twórczości pisarza, o którym w świecie szerokim się mówi, i z którym jury pewnej rodzimej europejskiej nagrody trzeci rok z rzędu zmaga się w finale😱...
Siergiejowi więc tej corocznej obecności w siódemce angelusowej gratulujemy, i cieszymy się, że znalazł się - jako wyjątkowy głos rosyjskiej elity - w tak wyjątkowym wydaniu polskiego Newsweeka✊.
.✒Siergiej Lebiediew: "Granica zapomnienia", "Dzieci Kronosa", "Debiutant" i już za moment "Ludzie sierpnia". Wszystkie pozycje przetłumaczył mistrz Grzegorz Szymczak.
📌Książki w stałej sprzedaży, dniem i nocą, w sklepach naszego wydawnictwa oraz...🤫.
Sergey Lebedev Jacek Pawlicki (dziękujemy!!!), Grzegorz Szymczak, Nagroda Europy Środkowej Angelus Newsweek Polska #Rosja
18 sierpnia 2021
C z y m jest wydawca? Oto pytanie! Jeśli myślicie, Szanowni Państwo, że znacie odpowiedź, to, cóż, musimy Was zmartwić😉. Wieki temu próbował wypowiedzieć się w tej kwestii Giangiacomo Feltrinelli, uznając w końcu, że jest to zawód, którego nie da się zdefiniować! Poczynił esej, i jest tam i o fortunie, i o moralności, o powieści jako gatunku (och, ten fragment jest doskonały!), o Che Guevarze jest, i o wydawaniu pieniędzy, o ryzyku, i o niesieniu treści, i o tym, czy wydawca może zmieniać świat...
Feltrinelli, arytokrata i intelektualista z najwyższej półki, świat zresztą zmieniał dosłownie, bo prócz wydawnictwa, które założył w 1954 roku, (i które od lat króluje na włoskim rynku), był także twórcą lewicowej organizacji terrorystycznej, a żywot zakończył, wysadzając słup wysokiego napięcia...
Wpisem tym inaugurujemy naszą obecność na Literacki Sopot (zapraszamy od czwartku 19.08. do niedzieli 22.08.), a że to edycja włoska Festiwalu, to przypomnienie Feltrinellego (który stoi za światową premierą "Doktora Żywago") i jego bardzo istotnych refleksji o jakże pogardzanej przez świat literacki (!) profesji, nasunęło się samo przez się😉.
👉Nasze hasło tegorocznego sopockiego festiwalu to "Porozmawiaj z wydawcą"!
7 sierpnia 2021
... Pewien mężczyzna, który był tajnym agentem, zaparkował wynajęty samochód na mokrym od deszczu placu i wsiadł do autobusu jadącego w stronę miasta...*
Zatoczyliśmy koło. Za dni parę wypuszczamy drugie wydanie książki, która dała początek naszemu istnieniu. Nie byłoby Claroscuro bez "Minotaura", i zapewne nie trafiłby Benjamin Tammuz pod polskie strzechy, gdyby nie Claroscuro. Tak to jest, Drodzy Państwo, gdy wydawnictwo zakłada dwoje narwańców po lekturze jednej książki. Nie została podana nam na talerzu: podobnie, jak inne, wpadła w ręce A., czekającej w rzymskiej księgarni na spóźniającego się pewnego mężczyznę, który był ...
🤫. Nic jednak nie dzieje się przypadkiem... Tym większa jest więc nasza radość i satysfakcja, że do Tammuza dołączy pewien mężczyzna, który był ....tajnym agentem. Nazywany ojcem chrzestnym współczesnej literatury hebrajskiej, Yizhar Smilansky, i jego relacja z wydarzeń 1948 roku, trafi do Państwa we wrześniu. Tekst z hebrajskiego przetłumaczyła Daria Boniecka-Stępień. Okładką już można się raczyć. Piotr Marzec ją uczynił. I jest doskonałym wprowadzeniem w to, co czeka na nas za kaktusowym żywopłotem...
PS: praca wre. Rusztowanie nas oplotło, straciliśmy dzikie wino, i staramy się zrozumieć fascynację disco polo...
*Benjamin Tammuz, Minotaur, tłum. Michał Sobelman
Daria Boniecka-Stępień @PiotrMarzec #Minotaur
9 lipca 2021
Fikcja jest często najlepszym sposobem przekazywania rzeczywistości... To Frederick Studemann, krytyk Financial Times, który poleca "Debiutanta" jako jedną z obligatoryjnych lektur lata 2021. A my donosimy z przyjemnością, że złowieszczy thriller Siergieja Lebiediewa wylądował na krótkiej liście szwajcarskiej Nagrody im. Jana Michalskiego i na dwóch długich listach: rosyjskiej Nagrody "Jasna Polana" i Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. Z okazji niemieckiego wydania powieści krytyk "Die Zeit" fenomen prozy Lebiediewa ujął tymi słowy: "jego książki tworzą widoczny wierzchołek góry lodowej wymownej ciszy. Można też rzec, że są jak przewodniki po zakazanych miejscach...".
Dzieje się, Drodzy Państwo! Tyle się dzieje, że nie nadążamy za "Debiutantem", ani za życiem😋. Życie, jak widać w naszej wydawniczej kuchni, wprost nas pożera, więc JD porzucił tę kolumbijską już prawie dżunglę na rzecz polskich gór: do niedzieli trwa 👉#zakopianskifestiwalliteracki 🗻, multum spotkań, wystawy i ... książki! I można pogadać z wydawcą, a to zupełnie inna rozmowa niż ze sprzedawcą😉. Zapraszamy do Zakopanego!
Sergey Lebedev Grzegorz Szymczak #Rosja #Debiutant
Литературная премия "Ясная Поляна" Literacka Nagroda Europy Środkowej Angelus Zakopiański Festiwal Literacki Fondation Jan Michalski
4 lipca 2021
Nie przegapcie! Dzisiaj, o 17.00, w Krakowie spotkanie z Bernardo Kucinskim, autorem "K. Relacja z pewnych poszukiwań"!
Dla przypomnienia tym z Państwa, którzy jeszcze przed lekturą: rzecz dotyczy porwania i zamordowania siostry autora w 1974 roku, i przedstawia zmagania ojca, żydowskiego emigranta z przedwojennej Polski, desperacko poszukującego córki. Książka ukazała się w Brazylii w 2011 roku i została uznana za najlepszą relację o południowoamerykańskich dyktaturach.
W tym roku mija 57 lat od zamachu, który dał początek rządom wojska i represjom politycznym na szeroką skalę. Stanowisko obecnych władz Brazylii wyklucza, jak się wydaje, rozliczenie winnych, ale to już zupełnie inna opowieść. Warto mieć świadomość, że historia nie jest sprawą przeszłości, historia dzieje się t e r a z.... Warto posłuchać Bernardo Kucinskiego.
Rozmowę poprowadzi Michał Nogaś. Wydarzenie zamyka Pasmo Literackie 30. Festiwalu Kultury Żydowskiej.
Książka nieustannie do nabycia w księgarni naszego wydawnictwa (link w komentarzu).
Bernardo Kucinski Nogaś na stronie Kraków Miasto Literatury UNESCO Jewish Culture Festival in Krakow #FestiwalKulturyZydowskiejwKrakowie #Kraków #KRelacjazpewnychposzukiwań #Brazylia KBF
17 czerwca 2021
" O, książko niezgody, rękopisie nieszczęść! Bóg świadkiem, że powstała z najlepszych pobudek, przyświecał jej szczytny cel: miała naprawić złamane losy potomków, uwolnić ich od fatalnego dziedzictwa rodziny, uchronić przed pułapkami, które mają korzenie w przeszłości. (...) Na początku drogi, jesienią 1991 roku, książka ta była wspaniałym darem, wyczekiwanym spotkaniem, wydawało się, że pojawiła się niczym zapowiedź wielkich i małych zmian, do których miało dojść w kraju i w ludzkich umysłach.
Cóż to były za miesiące! W sierpniu, na placu Łubiańskim, gdzie Żelazny Feliks uderzył głucho o asfalt, powszechne było wrażenie, że tu i teraz rodzi się nowy kraj. Już w nim jesteśmy, (...) potrzebna jest prawda o przeszłości - i nie powtórzymy błędów, historia ruszy innym torem...".
👉Drodzy Państwo, jest nam bardzo miło móc oznajmić w dniu Urodzin Siergieja Lebiediewa, że pan Grzegorz Szymczak (dziękujemy!!!) zakończył właśnie tłumaczenie "Ludzi sierpnia"💪✊👌! Starać się będziemy, by książka, rocznicowa, jak tytuł mówi, trafiła do Państwa rąk oczywiście w sierpniu😊. Dzisiaj życzymy Siergiejowi wytrwałości, ducha walki i coraz większej armii świadomych czytelników! A tym z Państwa, którzy jeszcze nie wiedzą, co stracili, sugerujemy nadrobienie zaległości w lekturach wielkiej trójki (w ciągłej sprzedaży w naszych sklepach)!
PS. "Debiutant" chyżo mknie przez świat: od zeszłorocznej, sierpniowej premiery światowej w Polsce to już 20 krajów, 18 języków😎!
Zestaw must-read Siergieja Lebiediewa do zdobycia także w ten weekend, w trakcie Pleneru Literackiego w Ogrodzie Saskim (szczegóły w komentarzu).
Sergey Lebedev Grzegorz Szymczak #Rosja #Ludziesierpnia
#PeopleofAugust
11 czerwca 2021
... jedną z cudownych właściwości literatury jest to, że wydobywa ona na światło powszechność rzeczy wyjątkowych i niezwykłych... (kupiony kiedyś przypadkiem na dworcu w Katowicach Jean D' Ormesson, Wieczorny wiatr).
Proszę Państwa, prosimy się nie martwić, jeśli długo nas tu nie ma, bo wówczas, jak już Państwo wiecie, jesteśmy gdzie indziej😎. Na przykład teraz jesteśmy w Opolu. A w przerwie między tymi różnymi miejscami, gdzie ostatnio się widzimy, przygotowujemy książki nowe do druku. Piękne treści się szykują, Drodzy Państwo, piękne i ważne. (Poza tym soszial midia nadal nas jakoś nie kręcą😉).
A teraz w tym Opolu, po dwóch latach się okazuje, że Ludzie nas pamiętają, wracają się przywitać, sięgają po kolejne tytuły (kupić książkę od Juan Diego to przecież zupełnie coś innego, niż kupić ją u nas online, prawda😂?). Tym z Państwa, którzy dziś odwiedzili nasz namiot nomadów, serdecznie dziękujemy za wspieranie w boju, a pozostałych zapraszamy w odwiedziny! Jest nas tu siedem wspaniałych wydawnictw💪! A okoliczności przyrody są na tym festiwalu, jak widać, całkiem do rzeczy, i naprawdę (nie) musicie kupować od JD😂!
👉5 Festiwal Książki w Opolu, 11-13 czerwca (szczegóły w komentarzu).
4 czerwca 2021
"Ten dzień ma wyjątkowy smak i kolor. Niczym dzień świąteczny i zarazem dzień pożegnania. Boualem jest szczęśliwy, że wyrwał się niełaskawej nocy - jednej z najcięższych, jakie przeżył. Ma wrażenie, że właśnie odkrył istotę rzeczy. Tej nocy, w ciemnościach, w przejmującym chłodzie samotności, po raz pierwszy, po omacku dotknął odrażającej twarzy rzeczywistości. Od tej chwili już się jej nie boi i będzie umiał spojrzeć jej prosto w oczy".
Tahar Djaout, dziennikarz, pisarz, poeta, zmarł w środę 2 czerwca 1993 roku, w następstwie dwukrotnego postrzelenia w głowę, po ośmiu dniach w śpiączce. Pamiętamy🖤✊💐.
👉"Ostatnie lato rozumu", niedokończona przez Djaouta opowieść o księgarzu podejmującym samotnie walkę w obronie słowa i wolności jednostki, jako lektura konieczna. (tłum. Gabriela Hałat; wstęp: A. B. Toumi, tłum. Aleksandra Szymczyk.
Fotografia na okładce: Vincenzo Cottinelli 👌 Vincenzo Cottinelli.
👉Książka dostępna w naszym sklepie wydawniczym, na allegro oraz w różnych miejscach w Wawie i w Polsce, gdzie bywamy (bieżące info na naszej www).
14 maja 2021
"-Gdzie by pan popłynął?
- Nieważne gdzie. Chciałbym wyruszyć.
- Ja przeciwnie, chciałbym gdzieś dotrzeć."*
Rozumiemy Bernarda. Przez ostatnie miesiące nie marzyliśmy o niczym innym. Żeby w końcu wyruszyć👣. Bo, wiecie Państwo, dotrzeć to już niekoniecznie😉. Najważniejsza jest podróż. Bo w podróży żyje się naprawdę. Obcuje z ludźmi. A my mamy taką słabość. Tak, powiedzmy to głośno. Że nie wydajemy książek dla ich wydawania. Dla statystyki. Dla kasy. Dla recek. Dla rozrywki. Dla gwiazdek na "lubimyczytać"😉.
Wydajemy dla ludzi. I musimy z nimi, z ludźmi, o tych książkach rozmawiać. Mówić, dlaczego one do nas trafiły, co w sobie mają, że z nami zostały, jaką wartość niosą, jak bardzo są potrzebne,
jak wyjątkowo piękne... I jeśli nie ma tych spotkań, tej wymiany myśli, to czujemy się jacyś niepełni... Z wielką więc radością anonsujemy rozpoczęcie sezonu wędrówek po Polsce! Książki, jak widać na załączonym obrazku, zapakowane, czas ruszać✊. W najbliższy weekend, 15-16.05., spotkacie nas na Przerób-My, gdzie wiele się będzie robić i przerabiać😋. Zaznaczcie sobie nas i warszawskiego Konesera na Waszej mapce #mustsee ...
A wirtualnie, to na insta odwiedźcie koniecznie: @maye_name_is_maye
6 maja 2021
Drodzy Państwo! Emir Kusturica w TVP Kultura przez najbliższe majowe wieczory czwartkowe! Filmową ucztę rozpoczęła komedia "Obiecaj mi!", 'a przed nami jeszcze "Życie jest cudem" (13.05.), "Na mlecznej drodze" (20.05.) i "Czarny kot, biały kot" (27.05.). Swoją drogą, to ciekawy zbieg okoliczności: właśnie w tych dniach przeglądaliśmy z nostalgią zdjęcia z 2015 roku z naszych spotkań z Emirem w Paryżu, Wilnie i Wrocławiu. Czuliśmy się wówczas jak w siódmym niebie: bo jak opisać inaczej uczucie, gdy siedzisz z jednym z najznakomitszych reżyserów świata, którego fanem jesteś od "pierwszego wejrzenia", ale miast ucztować (co zwykle czynią wydawcy, tak widzimy na słit fociach🙃) - zagłębiasz się w dysputy polityczno-historyczne... Ok, jesteśmy zakręceni na punkcie Kusturicy, ale "Gdzie ja jestem w tej historii?" to naprawdę mistrzowska opowieść. Wzruszająca i dobrze napisana. Bardzo osobista i szczera. I, co bardzo cenne, z dużym dystansem do samego siebie...
("W roku 1985 film "Ojciec w podróży służbowej" uzyskał główną nagrodę na festiwalu w Cannes. Był to pierwszy jugosłowiański film wyróżniony Złotą Palmą. Kiedy w Sarajewie zapytano mnie, dlaczego sam nie odebrałem nagrody, do głowy nie przyszło mi lepsze uzasadnienie niż to, że w tym czasie byłem zajęty kładzeniem parkietu w mieszkaniu mojego przyjaciela").
5 maja 2021
"Zaczął od notowania myśli, które przychodziły mu do głowy. Zapisywał je na małych kawałkach tektury, wyciętych z opakowań po koszulach. Jak zawsze pisał w jidysz, ręcznie. Zebrał sporą liczbę tekturek, zapisując różne sceny, dialogi, możliwe scenariusze. Kiedy jednak próbował stworzyć jednolitą narrację, coś się psuło. Nie potrafił wyrazić uczuć, które nim zawładnęły. Czy chodziło wyłącznie o ograniczenia wynikające z użycia jidysz? Czy prześladowany naród nie potrafił w swoim języku wyrazić cierpienia?"
👉Bernardo Kucinski, przywołując historię własnego ojca poszukującego rozpaczliwie córki "zaginionej" w okresie dyktatury wojskowej w Brazylii, stworzył niezwykłą relację. Wstrząsającą jako dokument, i głęboką w literackim przekazie. Z okazji Światowego Dnia Języka Portugalskiego polecamy ją Państwa uwadze. Kucinski, dziennikarz i politolog, uznawany jest za jeden z najważniejszych głosów w sprawie desaparecidos. Lektura obowiązkowa.
25 kwietnia 2021
Filmowa noc z Claroscuro😉. A niektóre noce zmieniają życie, Drodzy Państwo... Czyje zmienią najbliższe godziny🤔? A my przy okazji filmowych dysput doliczyliśmy się, że z 35 wydanych przez nas książek aż 7 zostało sfilmowanych. Obejrzyjcie, jeśli będzie sposobność, bo niektóre to naprawdę dobra robota.
🎬 Drżę o ciebie matadorze, Pedro Lemebel: 2020, reż. Rodrigo Sepúlveda. Ciotuchnę z Naprzeciwka zagrał, zgodnie z życzeniem samego Lemebela, choć pierwotnie nie bez oporów, najwybitniejszy chilijski aktor, Alfredo Castro.
🎬 Rosso Istanbul, Ferzan Ozpetek: 2017; pierwszy po 17 latach od czasu Harem Suare film Ozepeteka nakręcony w Turcji.
🎬 Problemski Hotel, Dimitri Verhulst: 2015, reż. Manu Riche; nakręcony w opuszczonym budynku banku w centrum Brukseli. Debiut fabularny dokumentalisty; dla większości aktorów było to pierwsze doświadczenie filmowe, choć nie migracyjne...
🎬 DuchLess, Siergiej Minajew: 2012, reż. Roman Prygunov; w roli głównej gwiazda nr 1 kina rosyjskiego, Daniła Kozlovsky. Tylko w kinach, w Rosji, film obejrzało prawie 2 mln widzów.
🎬 Jak się ma twój ból?, Pascal Garnier: 2010, reż. François Marthouret; w roli Fiony wystąpiła Pauline Etienne, którą teraz oglądamy w serialu "Kierunek: Noc" inspirowanym powieścią Jacka Dukaja.
🎬 Kobiety bez mężczyzn, Sharnush Parsipur: 2009, Srebrny Lew w Wenecji dla reżyserki, też Iranki, Shirin Neshat.
🎬 Minotaur, Benjamin Tammuz: 1997, film reżyserował syn pisarza, Jonathan Tammuz.
Niektóre noce zmieniają życie, Drodzy Państwo... Czyje zmieni dzisiejsza?
31 marca 2021
"Jesteś w Paryżu, nie będąc w nim. Jak cień, który przechodzi przez miasto. Każdego ranka. By wieczorem wrócić do szarości przedmieścia. Paryż błyszczy dla innych. Ty u swoich gaśniesz. Oto twoje życie, stary. Ocierasz się o przepych, nie zaznając go. Istniejesz, nie istniejąc". *
"Któż z obcych nie czuje się tu jak u siebie?
To was dopada, gdy przychodzi noc.
W tym mieście nikt nie ma swojego miejsca,
I powraca zły sen".**
"A gdybym się poddał i podporządkował oczekiwaniom rodziny, jakie imiona miałbym dać swoim dzieciom? Mohamed czy Pierre? Fatima czy Marie? Jakie wychowanie miałyby odebrać? W kulcie Boga i rodziny? Żeby były skazane na upokorzenia i centra pomocy dla młodzieży? A moja żona?"*
Taką oto historię (kobiety? mężczyzny?), z wieżą Eiffla w tle, wydaliśmy 9 lat temu. Stale świeża. Aktualna. Ważna. Doskonały przykład przewagi fikcji nad reportażem😉. Rocznica inauguracji wieży Eiffla (31.03.) to zresztą dobra okazja, by poczytać o paryżanach, których za paryżan nie poczytujemy😎.
👉Zdjęcie to obecność trzech małych babskich biznesów: kolczyki by #ceramastudio (IG), szal to Jakowe Szale
(FB), i my (ok, "50/50"😍). Odwiedźcie w trudnych czasach ceramiczne i szalowe dziewczyny!!!
29 marca 2021
Tak się składa, że kilka dni temu pewna zacna pani skończyła ... 1600 lat 🙂.
A "mówili, że umiera, że dusi się od tłumu turystów, pazerności sklepikarzy, restauratorów, gondolierów... Mówili, że tonie, że pustoszeje i że stanie się miastem-widmem, wielkim muzeum pod gołym niebem, parkiem rozrywki dla dorosłych, Disneylandem sztuki. Ona jednak nie zamieniłaby jej na żadne inne miasto świata. Kochała je, nieruchome i wieczne, pachnące solą morską i pleśnią, o fundamentach pokrytych algami, pełne wielkich marmurowych pałaców zbudowanych na milionach pni drzew wbitych w dno do góry nogami...".*
Cztery lata temu zastanawialiśmy się, czy wydać ten tom. Na nasze decyzje rzutowały osobiste relacje z Wenecją. JD. - zachwyt, A. - kiepskie wspomnienia z upalnego lata, i jeszcze gorsze ze zgniłej zimy 🙂. A zresztą "pisanie o Wenecji to absurd. Wenecją się żyje, a nie gada o niej. Wenecja jest ideą, hologramem, refrakcją. Jest występkiem, jest przeznaczeniem".**
I o tym jest ta antologia, stworzona na zamówienie przez czternastu ludzi pióra z Włoch i ze świata, którzy dali się zauroczyć Wenecji. Nie pozostaje nam więc nic innego jak życzyć Najjaśniejszej kolejnych wieków nad powierzchnią, a tych z Państwa, którym nieobce ryzyko, zaprosić na 14 naprawdę bardzo mrocznych wieczorów...
{Fragmenty opowiadań (tłum. Tomasz Kwiecień):
*Maria Tronca, Turyści na obiad (Santa Maria Formosa)
"Odruchowo sięgnął po lupę, której Chloé używała do liczenia ściegów w hafcie, i prześledził dokładnie wnętrze swojej dłoni. Nie znajdując w niej przyszłości, zahaczył o przeszłość, niedużą bliznę w kształcie litery V, pamiątkę po tym, jak w wieku siedmiu lat skaleczył się o stłuczoną szybę. Następnie obejrzał prążki naciągniętej na kolanie piżamy, a na koniec spękaną skórę na czubku pantofla. Pomyśleć, że alpiniści w pocie czoła wspinali się na szczyty, by móc górować nad światem, a tu wystarczyło szkło powiększające, żeby osiągnąć ten sam efekt".
Sześćdziesięciolatek z depresją, jego chora psychicznie córka i duży puszysty kot. Czyli mistrzowsko lekceważący wobec gatunku ludzkiego Pascal Garnier i jego pożegnanie ze światem. "Znowu odbiera nam mowę", mówił po lekturze jeden z francuskich czytelników.
Nam dzisiaj na pewno odebrał siły, gdy wnosiliśmy go na salony🤪. Ale oto jest do Państwa dyspozycji. Garnier w najwyższej formie, cudownie mroczny... boleśnie zabawny😎.
👉Książka dostępna już, 24/7, w naszym sklepie internetowym oraz także u nas na allegro, tudzież stacjonarnie w Wawie, na Walecznych.
22 lutego 2021
Być może rolą pisarza jest świadczyć o ranach...
Odebraliśmy dodruk (!) Ostatniego lata rozumu. Tę niewielką książkę trzymamy w rękach z nie mniejszym niż przed rokiem wzruszeniem, gdy po raz pierwszy dotarła do nas z drukarni. Otwieramy na chybił trafił i oto znowu stajemy u boku Boualema Yekkera, i dosięga nas pierwszy kamień. Rzuciła go dziewczynka. "Ma dwanaście lat, nie więcej, ale już jest dojrzałym dzieckiem swoich czasów z wpojoną prostą logiką eliminowania i kamienowania. W głębi serduszka nie ma sobie nic do zarzucenia. Stoi po stronie nowego prawa: tego, które pozwala bez wyrzutów sumienia eliminować osoby mające inne przekonania."
Tahar Djaout został wyeliminowany dwiema kulami wystrzelonymi prosto w głowę, nim zdążył przekazać nam, jak potoczyły się losy księgarza - marzyciela. Nie czyni to jednak tekstu ułomnym. Wprost przeciwnie: jest bezwzględnym protestem przeciw nietolerancji, a jednocześnie elegią o literaturze.
"Być może rolą pisarza jest świadczyć o ranach...". Assia Djebar (1936-2005), pisarka, poetka, reżyserka, także pochodząca z Algierii. Jej teksty, i kilkorga innych pisarzy maghrebskich (w tym fragm. książki Djaouta) w bardzo starym numerze "Literatury na Świecie".
📢Tahar Djaout, Ostatnie lato rozumu, tłum. Gabriela Hałat; wprowadzenie: Alek Baylee Toumi, tłum. Aleksandra Szymczyk.
"To zabawne. Nigdy nie czułem się zagrożony, od kiedy z dziennikarza stałem się pisarzem. Nie sądzę, by dzisiejsi włodarze Rosji uważali literaturę za tak istotną jak bolszewicy".
z panem L. porozmawiał i poczynił ważny, w kategorii aktualiów rosyjskich, artykuł. Jest mowa o rządach autorytarnych i postrzeganiu literatury, o konformizmie i kolaboracji naukowców (bo przecież nie każdy może być Andriejem Sacharowem🤔), o zapomnianym "Kręgu pierwszym" Sołżenicyna, o sowieckim dziedzictwie i opuszczonych królestwach, o...
A, zresztą... Czytajcie "Przeklęte pytania" i czytajcie Lebiediewa!
Spostrzeżenia z życia niezależnych wydawców - część 1.
"Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato".*
📢Włączcie odbiorniki, podkręćcie głośniki i słuchajcie wydawców, którzy w poprzednim życiu nie byli wydawcami (nie mają więc psiapsiół i psiapsiołów wspierających medialnie ich działania), nie zdobyli doświadczenia za pieniądze swoich szefów (bo nigdy ich nie mieli), często nie potrafią sobie radzić z banalnymi dla rasowego wydawcy kwestiami (tu urastają do rangi problemów🙈), za to czytają namiętnie, nie z musu (regularny tekst "O, boooszee, tyle książek muszę przeczytać, by coś wybrać" w ustach pewnej osoby z pewnego wydawnictwa przyprawia nas o spazmy😱), nie ulegają podszeptom agentów i tłumaczy, bo mają własny gust i rozum (nie idzie jednak w parze z talentem matematycznym🤣), i cieszą się tym wewnętrznym niepokonanym latem...
A cała ta historia zaczęła się w środę, gdy Claroscuro rwało resztki włosów z rozpaczy wobec pewnego factum, a na pomoc przybyli Poławiacze Pereł. Ucięliśmy pogawędkę, zarejestrowaliśmy ją na gorąco, bez cenzury, i oto możecie dowiedzieć się, Drodzy Państwo, co w trawie, tfu, co na Walecznych piszczy. Link do podkastu w komentarzu.
Uwaga: lubimy gadać! będą kolejne spotkania😂!
Na zdjęciu, od lewej: Dominika, czyli wspaniałe, pomysłowe, wielobarwne, oryginalne wydawnictwo Poławiacze Pereł
a dalej my (A i JD). Towarzyszy nam wielki gruziński poeta, Waża Pszawela (czytajcie gościa!).
*A. Camus
25 grudnia 2020
Kto ma oczy, znajduje to, czego szuka, nawet z zamkniętymi oczyma.*
Podążając za skradzionym obrazem Caravaggia, zrobiliśmy skok w bok, i trafiliśmy do Florencji, gdzie kilkaset lat przed nami dotarł z Brugii pewien obraz. Wzbudził głęboki podziw wśród florentyńczyków, zafascynowanych wówczas grzeczną "Wiosną" Botticellego. Bo oto mamy ostatnich z ostatnich... Pomarszczone twarze, sękate dłonie, liche ubrania... Zdumieni, poruszeni, a może nawet wzruszeni, na pewno jednak zaciekawieni i pełni nadziei...
I tak pomyśleliśmy, patrząc z pewną zazdrością na tych pasterzy, że chcielibyśmy Państwu i sobie samym życzyć, byśmy znaleźli to, czego nie szukamy, a co nam potrzebne, by zdumienie i zaciekawienie nas nie opuszczało, a wiara i nadzieja mocno z nami wszystkimi w kolejnych miesiącach trwała... Dobrego odpoczynku i wiele radości w świątecznej oktawie!
PS. Hugo van der Goes, autor Tryptyku Portinarich, żył krótko. Na jego grobie wyryto napis: "Boleje po nim sztuka, gdyż nie zna mu równego".
"Lebiediew nie ma czasu. Na anegdoty o sytych breżniewowskich latach, o grotesce stalinowskiego empiru i dziwności pieriestrojki, które lubimy czytać w tylu innych powieściach. Zatapiane barki z łagiernikami, skazańcy służący jako "manekiny" do eksperymentów w laboratoriach, kontenery, cuchnące ropą i krwią przesłuchań - mówi: oto, co przemilczała Rosja, oto, jakie jest źródło jej złych snów."
W "Debiutancie" osiąga jakby od niechcenia mistrzostwo Le Carre'a. Ale ten sam Lebiediew jasno pokazuje, że thrillerowa forma jest tylko zachętą, żartem (...). Z bardzo dawnych czasów potrafi bowiem przywołać godność poety, który nie bawi się w ćwiczenia stylistyczne, nie wypełnia fabuły modułami - z trudem, jakby naprawdę belkę dźwigał, na serio odmalowuje, szczegół po szczególe, świat, któremu w nagrodę przywrócona jest substancjalność: nagle czujemy "kamienisty chłód strumienia i zgniliznę dużych, długo obumierających bukowych liści".
Nie komentujemy, gdy Wojciech Stanislawski (dziękujemy!) pisze, kolejny już raz, o wyjątkowości prozy Siergieja Lebiediewa. Link do artykułu w komentarzu. Do przeczytania. Artykuł i Lebiediew. Takie czasy, że obowiązkowo...
👉 Sergey Lebedev, "Debiutant", przekład: Grzegorz Szymczak #Debiutant #SiergiejLebiediew #Rosja
19 września
Niech żyje papier! Dożyliśmy szczęśliwie dziewiątej już edycji tej wyjątkowej, bo papierowej, imprezy! To w pewnym stopniu takie nasze święto, bo - jak Państwo wiecie - jesteśmy w 100% papierowi😋. Dzisiaj, do 18.00, można wpadać do podziemi Elektrowni Powiśle, gdzie Claroscuro reprezentują dwie bliskie sercom naszym persony: Gabrysia Hałat i Monika Stocka.
Monia znana jest doskonale w pewnych kręgach czytelniczych, prezentacji nie potrzebuje😎. Natomiast Gabrysia, jeśli ktoś nie zdążył jeszcze skojarzyć, to ta Pani, co słowom Pascala Garniera, Tahara Djaouta, Karima Miske', Leili Marouane, Gauza, Yossa polskie życie tworzy. Można więc dzisiaj Gabrysi podziękować osobiście za wspaniałą robotę, podpytać o tajniki pichcenia przekładu, i zaufać uczciwej poradzie czytelniczej, którą obydwie z Moniką serwują😊.
#Niechżyjepapier #Elektrownia #Powiśle
16 września
"Książki - ich bliskość, fizyczny kontakt z nimi, ich zapach, treść - stanowią najbezpieczniejsze schronienie przed tym światem potworności. To najprzyjemniejsza i najsubtelniejsza forma podróży ku bardziej łaskawym lądom" (T.D.)
🗞Wczesnym majowym porankiem 1993 roku trzydziestodziewięcioletni mężczyzna został zastrzelony w samochodzie, tuż przed swoim domem. Bezwładne ciało wyciągnięto zza kierownicy i położono obok. Na asfaltowej nawierzchni leżał Tahar Djaout - jeden z największych pisarzy północnoafrykańskich, potencjalny kandydat do literackiej Nagrody Nobla🗞.
W wydawniczej skrzynce na listy znaleźliśmy ciepły jeszcze numer magazynu "Nowe Książki" (9/2020). A w nim solidne teksty dwa (dziękujemy!), prezentujące niedokończone dzieło Djaouta (Paweł Zajas) i kronikę poszukiwań Kucinskiego (Marcin Kołakowski). Obydwie wypowiedzi uznajemy za kolejne, mocne potwierdzenie słuszności naszych wydawniczych decyzji. Zresztą bardzo osobistych decyzji...
📝 "Ostatnie lato rozumu" - poetycki hymn na cześć subwersywnego piękna literatury, (...) mieszanina wściekłości i melancholii (Paweł Zajas).
Wprowadzenie: Alek Baylee Toumi, przekład: Aleksandra Szymczyk.
📍Lektura obowiązkowa w ponadczasowym niezależnym kanonie lektur.
#TaharDjaout #Ostatnielatorozumu #lekturaobowiązkowa Miesięcznik Nowe Książki
14 września
Potrafi tworzyć tak różne powieści, a wciąż na niedoścignionym poziomie... W "Granicy zapomnienia", a następnie w "Dzieciach Kronosa" sam postawił sobie wysoko poprzeczkę... "Debiutantem" udowadnia, że wciąż nie ma drugiego takiego pisarza, który pisałby o minionej i obecnej Rosji z tak przerażającym filtrem prawdy... Robi to w wielkim stylu i autentycznością, która snuje się za czytelnikiem długo po zakończonej lekturze....Mowa, rzecz jasna, o Siergieju Lebiediewie, którego trzecią, wydaną przez nas powieść wzięła pod lupkę Księgarka na regale (link w komentarzu). Polecamy uwadze całą wypowiedź, w dwóch zresztą odsłonach: w drugiej Elwira nas "wyręcza"😋, odnosząc się do dylematów na temat inicjacji przygody z Lebiediewem, tudzież wyższości "Granicy..." nad pozostałymi utworami😉 (dziękujemy).
👉Siergiej Lebiediew Sergey Lebedev "Debiutant", tłumaczył Grzegorz Szymczak.
#Debiutant #Rosja #GrzegorzSzymczak
5 września
"To jakby odsuwać tiul zakrywający przeszłość, nadpaloną zasłonę trzepoczącą w otwartym oknie tamtego domu wiosną roku osiemdziesiątego szóstego. Roku naznaczonego ogniem z opon dymiących na ulicach Santiago zablokowanych przez patrole policyjne. Santiago budzącego się przy hałasie rondli, w które uderzali protestujący, i przy błyskach odcinanego prądu...".
👉To już dzisiaj (sobota, 5 września, godz. 18)! We Wrocławiu, na Szajnochy 5, w Księgarnia Hiszpańska Wrocław La Librería Española de Wrocław spotkacie Ciotuchnę z Naprzeciwka, Carlosa, Żabę, Dyktatora i resztę kompanii, zamieszkującej stronice niezwykłej opowieści Pedra Lemebela. Noc Opowiadań Iberyjskich, w swojej trzeciej edycji, przeniesie nas do Chile czasów Augusta Pinocheta.
👉Zapraszamy na transmisję live teatralno-muzyczno-literackiego wydarzenia. W programie - fragmenty trzech utworów, w tym, przedpremierowo, naszej najnowszej książki "Drżę o ciebie matadorze" oraz rozmowa Marcina Kurka z Tomaszem Pindlem, który poczynił przekład. Więcej info w komentarzu.
👉"Drżę o ciebie matadorze" czyli Pedro Lemebel w tłumaczeniu Tomasza Pindla. Wkrótce!
Ilustracja: Piotr Marzec (www.zealotpiotrmarzec.com)
#PedroLemebel MF Opowiadania - Int. Short Story Festival
30 sierpnia
Przyjaciółkom, które ją utraciły, nagle, rozpadł się wszechświat uczuć... "Fotografie były rozrzucone, w nieładzie. Leżały między listami i negatywami. Znalazł się wśród nich także plik recept. (...) Dopiero patrząc na te skrawki z przeszłości, zdaje sobie sprawę, jak delikatną była osobą. Nie przypuszczał, że zdjęcia mogą wzbudzić takie emocje. Niektóre zdają się opowiadać jakąś historię. Dotąd wydawało mu się, że taką siłę mają jedynie słowa, które wyszły spod pióra Puszkina lub Szolema Alejchema. Fotografie służyły tylko utrwalaniu scen z życia, rejestrowaniu wydarzeń, portretowaniu ludzi. Były dokumentem. A teraz, patrząc na zdjęcia delikatnej i kruchej córki, ma wrażenie, że ukazują jej duszę. Przeszywa go dreszcz".
W kwietniu 1974 roku zaginęła Ana Rosa Kucinski. Ostatni raz widziano ją, jak wychodzi z Instytutu Chemii Uniwersytetu São Paulo, gdzie wykładała i idzie na spotkanie z mężem, Wilsonem Silvą, by świętować czwartą rocznicę ślubu. Miała 32 lata i działała w opozycji przeciw brazylijskiej dyktaturze wojskowej. Dzisiaj świat wspomina #desaparecidos - osoby potajemnie więzione i zaginione w Ameryce Łacińskiej, których los, jak Any Rosy, pozostaje nieznany, a my wskazujemy książkę Bernardo Kucinskiego, brata Any, jako lekturę obowiązkową. Uznana została przez wiele zacnych osób za jedną z najważniejszych publikacji 2019 roku w Polsce. Nie można jej bagatelizować, przekładać na "potem"... Bo historia dzieje się teraz, nie jest przeszłością...
👉"K. Relacja z pewnych poszukiwań", Bernardo Kucinski, tłum. Zofia Stanisławska.
"Siergiej Lebiediew jest pisarzem wybitnym, który posiada dwa rzadkie dary: szlachetność stylu i precyzyjną optykę wewnętrzną. Rozpoznał to, co pozostaje niewidoczne dla większości pisarzy radzieckich i postsowieckich". (Władimir Sorokin)
👉Światowa premiera "Debiutanta", najnowszej powieści Siergieja Lebiediewa, miała miejsce w Sopocie, 20 sierpnia 2020. I radość utknęła nam w gardle: tego samego dnia pewna substancja, po raz kolejny, przypomniała o swoim istnieniu. Ten koszmarny zbieg okoliczności zmroził nas wszystkich. Powieść o wynalazcy nowiczoka, o władzy, tyranii i etyce, opuściła tajne archiwa, stała się rzeczywistością. "Wyłączcie telewizory - mówi Swietłana Aleksijewicz - i zacznijcie czytać. Lebiediew pisze o teraźniejszości...".
👉Siergiej Lebiediew, "Debiutant", przetłumaczył (doskonale!): Grzegorz Szymczak
Grafika: David Pearson
Thank you, Sergey Lebedev, for another great book! I wielkie brawa dla Mistrza Grzegorza za kolejny niezwykły przekład👏!
23 sierpnia
Wolność jest najcenniejszym darem użyczanym ludziom przez niebo... To ponownie my, prawdę oczywistą za Don Kichotem przytaczamy, by gładko Państwa poprowadzić do najnowszej książki Siergieja Lebiediewa. Tak się stało, że w dzień, gdy media podały informację o Aleksieju Nawalnym, w Sopocie zadebiutował "Debiutant"... Kto już w trakcie lektury, ten świadom, że to przykry zbieg okoliczności. Takie czasy jednak mamy, że literatura piękna (a w przypadku pana L., to już przepiękna) najpełniej rzeczywistość nam tłumaczy, czasem też fakty pewne antycypuje...
👉"Debiutant" by Sergey Lebedev, tłumaczenie: Grzegorz Szymczak Literacki Sopot #Debiutant
1 sierpnia
"Nadmiar bowiem rzeczy, choćby dobrych sprawia, że przestają być cenione, natomiast rzadkość podnosi ich wartość"*.
Ten weekend spędzamy w Gdyni. Rzadko tu bywamy, zwykle raz w roku, ale do pleneru literackiego, odbywającego się na wyciągnięcie ręki od morza, czujemy szczególny sentyment. Bliskość morza, kłótnie mew, biel jachtów, syreny statków, wiatr, który sprawia, że pomimo upału, zamieniamy się w słupy lodu...
I przy tym, to tak naprawdę jedyna impreza literacka, podczas której - nolens volens - przewija się cała Polska. (to "chcąc nie chcąc" to wbrew pozorom istotny aspekt😊). Zaraza zrobiła swoje, i były momenty, że widzieliśmy więcej kaczek podrywających się do niezdarnego lotu aniżeli potencjalnych czytelników, ale tym większa nasza wdzięczność dla starych znajomych, którzy nawet urlopy skrócili, by z nami się spotkać🌹.
Dzień nadszedł ostatni, tak więc anonsujemy "LAST CALL" dla lokalsów, przyjezdnych i przejezdnych: 👉ostatnie egzemplarze naszych rzadkich, a więc (bez)cennych książek czekają na Państwa (wraz z nami💪) w niedzielę, 2.08. do godz. 19.00.
*zapamiętane z Don Kichota
30 czerwca
Taka sytuacja, że już drugi rok z rzędu twórczość Siergieja Lebiediewa zostaje zauważona przez jurorów Literackiej Nagrody Europy Środkowo-Wschodniej ANGELUS👌. Poprzednio "Granica zapomnienia" w finale, teraz "Dzieci Kronosa" na razie na długiej liście... Jeśli ktoś nie pokłada wiary w małe, niezależne wydawnictwo, i po Lebiediewa jeszcze nie sięgnął, to niech uzna, że może jury wie, co czyni😉, i zaległości czym prędzej nadrabia... Tym bardziej, że w przedsionku czeka 👉"Debiutant", najnowsza książka Siergieja. Rąbka tajemnicy uchylamy i dla zaostrzenia apetytów zapodajemy fragment (oczywiście w przekładzie Grzegorza Szymczaka):
"Po raz pierwszy zobaczył Wyspę z promu. Nad Rzeką zaczynał się późny jesienny świt i Wyspa wyłoniła się z kłębów mgły - inna niż wszystkie, wyobcowana, magiczna. Kalitin poczuł, że to znak, docenił, wyczuł, pokochał Wyspę od pierwszego wejrzenia, rozpoznał wszystkie jej przymioty, jawne i ukryte dary - i był gotów oddać życie za tę siłę, która stworzyła Wyspę, ponieważ była mu przeznaczona, odpowiadała najgłębszym, najskrytszym pragnieniom jego jestestwa. (...)
Nie był zagorzałym komunistą. Bardzo dobrze znał schematy i rytuały, posiadał legitymację partyjną, bez tego nie zaszedłby wyżej stanowiska kierownika laboratorium. Był dobrze wykształconym chemikiem. Do egzystencji był mu potrzebny hermetyczny świat. Nie istniała w nim owa grawitacja moralna i dlatego potrafił wznieść się na wyżyny wąskiego geniuszu, tworząc najlepsze ze swoich dzieł - Debiutanta".
Sergey Lebedev Grzegorz Szymczak Literacka Nagroda Europy Środkowej Angelus
19 czerwca
Czy ktoś jest w stanie zapewnić Was, że nie zamienicie się z czytelników w nikomu niepotrzebne ludzkie śmieci? Że w wyniku rozruchów społecznych czy politycznych nie staniecie się wygnańcami? Że klęska żywiołowa, zmieniający się drastycznie klimat nie zmuszą Was do porzucenia ciepłych stref komfortu?
Światowy Dzień Uchodźcy to zapewne jedyny czas na takowe refleksje. Ściągamy z półki niezmiennie aktualną, niestety, lekturę. Wydaliśmy ją kilka lat temu, a jej historia sięga 2001 roku, gdy belgijski dziennikarz, Dimitri Verhulst, znalazł się "pod przykrywką" w ośrodku dla uchodźców w Arendonk. Relacja dla prasy nie miała, jego zdaniem, wystarczającej mocy, by przekazać to, co zobaczył i usłyszał. Powstał więc "Problemski Hotel". W pełnej językowej złości opowieści, poprzez czarny humor punktuje Verhulst nietolerancję tolerancyjnych rządów, drwi z rzekomej poprawności politycznej dziennikarzy i organizacji pozarządowych, ale jednocześnie jest ta historia głęboko humanistyczna. Zero rozczulania, patosu, moralizatorstwa i współczucia. Kto ma jej lekturę za sobą, rozumie doskonale, dlaczego stała się (wraz z "Minotaurem" Tammuza) kamieniem węgielnym Claroscuro. Dla takich książek, Drodzy Czytelnicy, zakłada się wydawnictwo...
A później powstał film. A Verhulst porzucił dziennikarstwo, i oddał się literaturze. By wyrazić więcej.
#Światowydzieńuchodźcy #ProblemskiHotel #DimitriVerhulst Problemski Hotel
13 czerwca
"... to było ostatnie lato rozumu. Później czas już płynął bez pór roku i bez odcieni. (...). Wiedzieli, co należy zrobić, aby wzmocnić swoje zwycięstwo. Niszczyli instrumenty muzyczne, palili taśmy filmowe, darli płótna obrazów, rozbijali rzeźby na drobne kawałki, niesieni upajającym poczuciem, że w ten sposób kontynuują i wieńczą wielkie dzieło oczyszczenia...".
Kto czytał "Ostatnie lato rozumu" wie, że dalej jest m.in. o "niewłaściwej" literaturze, o telewizji bez prognozy pogody (bo w końcu zależy ona od Najwyższego), o dzieciach-stróżach nowej "moralności"... I włączamy wiadomości, i myśl taka się pojawia, że Tahar Djaout zerka na nasz świat zza chmurki chyba nieźle rozbawiony. Oto na wniosek jednego sprawiedliwego (?) usunięte zostaje z platformy filmowej "Przeminęło z wiatrem". Kilka lat temu z kanonu lektur w Biloxi wyskoczyło niemniej kultowe dzieło "Zabić drozda", bo choć piętnuje uprzedzenia rasowe, to zbyt często w tekście pojawia się jedno słowo... Pewną grupę polskich poprawnych politycznie rani z kolei "W pustyni i w puszczy"... Ostatnie lato rozumu za nami czy przed nami? Pozostaje więc tylko pocieszać się słowami Scarlett, że jutro w końcu też jest dzień...
{A propos zdjęcia: słynny plakat do "Przeminęlo z wiatrem" to dzieło florentyńczyka, Silvano "Nano" Campeggi. Na zlecenie największych wytwórni filmowych zaprojektował i namalował plakaty do ponad 3000 filmów, w tym "Casablanca", "Deszczowa piosenka", "Śniadanie u Tiffaniego". W 2017 r. udało nam się obejrzeć jego wystawę w Pizie. Zmarł rok później.}
"Nie mogąc żyć, Boualem Yekker ucieka w wyobraźnię. Żywych zastępuje duchami. Skarlałą, kuśtykającą w małych bucikach historię zastępuje pełnym patosu mitem, który podmuchem poezji rozpościera skrzydła świata. Ludzkość zaś oblepiła taka brzydota, że trudno będzie mu znaleźć poetę opatrznościowego, który zdoła ją upiększyć, żeby uczynić bardziej znośną".
"To wszystko można było powiedzieć w manierze reportażu, który zdaje sprawę z wypadków, a jednak Djaout nie pozwala sobie na takie uproszczenie języka i buduje prozę na poły fantasmagoryczną, surrealistyczną...".
A zatem, intymny pamiętnik czy polityczna proza? Opowieść - baśń czy zapis wydarzeń? Jakub Moroz w rozmowie z Gabrielą Hałat o wchodzeniu w sen Tahara Djaouta. Bardzo ludzka, nocna rozmowa radiowa o tłumaczeniu i odkrywaniu twórczości niezwykle pięknej postaci.
Wprowadzenie: Alek Baylee Toumi, przekład: Aleksandra Szymczyk
Foto na okładce: #Vincenzocottinelli
31 maja
{wcale nieokolicznościowy post}...
10 lat temu, mniej więcej o tej porze, a może wcześniej lub później (ach, któż przywiązuje wagę do dat😉), rozpoczęliśmy spacer po linie. Staramy się patrzeć przed siebie; spojrzenie pod nogi grozi upadkiem, o czym wiedzą akrobaci, ale nie wiedziała para naiwniaków spoza branży. Wydawniczej branży ma się rozumieć, nie cyrkowej🙃. I nie wzięliśmy sobie do serca, powołując do życia Claroscuro, życzliwej wskazówki pana Twaina: "Potrzebujesz tylko ignorancji i pewności siebie, a sukces jest murowany." Cieszymy się więc losem artystów cyrkowych, podążając własnymi ścieżkami już rok dziesiąty🎉. A tu w świecie równoległym Polska poznaje Walsera i Bernharda, odkrywa Camusa i Marqueza, zachwyca się po raz pierwszy Steinbeckiem i Mannem, uważa literaturę południowych sąsiadów za wyznacznik życia... I jak tu żyć, gdy to wszystko ma się już za sobą, dekady za sobą🤔? Jak proponować literaturę, która nie potwierdza prawd "jedynie prawdziwych" i nie odpowiada kreatorom gustów większości? Kontynuujemy więc wędrówkę nad przepaścią, hołdując fikcji, i wierząc, podobnie jak Brodski, że literatura jest jedynym zabezpieczeniem moralnym społeczeństwa, albowiem za obiekt zainteresowania stawia różnorodność (!), której kontemplacja rozwiązuje większość problemów, z jakimi zmagają się ludzie...
A Tym, którzy dają nam parasol, wdzięczni jesteśmy: pomagacie zachować równowagę🧡!
14 maja
"Czytałam tę książkę zrywami: najpierw do utraty tchu, setami po kilkadziesiąt stron, później (pół roku później) higienicznie, etapami. Odczucia zawsze były te same, co chwilę kartkowałam wstecz, żeby jeszcze raz ześlizgnąć się po tej samej zjeżdżalni, znowu poczuć zupełnie nieprzewidywalną wyobraźnię Lebiediewa, który stworzył dzieło totalne.(...) Skąd Lebiediew, piszący tę książkę w wieku trzydziestu lat, wiedział o tylu tysiącach ludzkich tajemnic... Miałam wrażenie, że czytam dzieło starca, filozofa, który spędził całe epoki na prowadzeniu notatek".
Podczytujemy sobie relację Kingi Piotrowiak-Junkiert z lektury "Granicy zapomnienia"; sięgamy też do najnowszego numeru "Nowych Książek", gdzie Bożena Witowicz, odnosząc się do "Dzieci Kronosa", podkreśla z kolei odwagę autora w podejmowaniu bolesnych i niewygodnych dla Rosji tematów. I zastanawiamy się (po raz enty, my, wydawcy sic!) nad nieprzemijalnością prozy Lebiediewa. Czyż nie jest niezwykłe to, że niemal codziennie, od ponad 2 lat, dociera ta książka w Polsce do kolejnego adresata? Że właśnie teraz, w tak trudnych czasach, czynimy też dodruk "Dzieci Kronosa"? Dziękujemy tym z Państwa, którzy zaufali i autorowi, i nam, a tych, którzy chcą "więcej Lebiediewa" pocieszamy, że prace nad przekładem najnowszej książki są już na finiszu✊.
Książki Siergieja Lebiediewa tłumaczy w Polsce Grzegorz Szymczak. Mistrz Grzegorz Szymczak.
3 maja
"Milczenie oznacza śmierć. Jeśli przemówisz, zginiesz. Jeśli wybierzesz milczenie, zginiesz. Zabierz zatem głos i zgiń".
3 maja świat obchodzi Dzień Wolności Prasy. Ustanowiony w grudniu 1993 roku, kilka miesięcy po śmierci Tahara Djaouta, okazuje się tylko kolejnym świętem z kalendarza. W latach 1994 - 1995, w samej Algierii zamordowano więcej dziennikarzy, niż zginęło ich w tym samym czasie na całym świecie. Statystyki z kolejnych lat, z różnych krajów zwalają na kolana. A przy tym, kogo tak naprawdę interesuje wolność słowa?
"Pewnego dnia ludzie poczuli, że są zmęczeni myśleniem. Ich umysły opanowało zniechęcenie, rozum zaczął zawodzić. (...)
Świat jest pustynią. Szaleństwo zamieniło go w kostnicę. Na odchwaszczonych polach zostali już tylko bezsenni stróże, wpatrujący się w wymarły horyzont, aby nie przeoczyć żadnego buntownika. Terytorium wolne od przyjaźni, obszar wolny od myśli, pustynia bez orzeźwiającej oazy w postaci niepokornej książki, która uruchamia plagę pytań i rodzi zuchwałość".
📢Czytamy Djaouta!
✒Tahar Djaout, Ostatnie lato rozumu, tłum. Gabriela Hałat
Wprowadzenie: Alek Baylee Toumi, tłum. Aleksandra Szymczyk
#ŚwiatowyDzieńWolnościPrasy #TaharDjaout
30 kwietnia
Zaczynamy dziwnie się czuć🤔. Nie żebyśmy przesądni byli, ale..😉. Rok temu zapowiadaliśmy "Ostatnie lato rozumu", i czyż nie okazało się, patrząc z aktualnej perspektywy, takim to lato 2019? Za kilka dni mieliśmy zaanonsować najnowszą książkę Siergieja Lebiediewa. I ponownie rzeczywistość daje nam prztyczka w nos. Tematem, już nie dnia, ale tego tygodnia, jest w mediach całego świata polowanie na burmistrza Pragi czeskiej i burmistrza dzielnicy Praga 6, czynione przez rosyjskiego agenta z walizką śmiertelnej trucizny... Historia, która dzieje się więc na naszych oczach, jakby żywcem z Lebiediewowego "Debiutanta" wzięta... I nie wiadomo już, co literaturą, a co rzeczywistością jest...
A miało być dzisiaj, tak od serca, o naszym, wydawców, spojrzeniu na "Pragę Noir"... Co nam w tym tomie się podoba (a co nie😜), dlaczego to antologia warta uwagi, kto powinien (a kto nie🤔) po nią sięgnąć. Ale wieści z Pragi, bardzo zresztą noir, zmieniły plany. Dla zdrowych snów radzimy więc odłożyć gazetę i pospacerować w doborowym towarzystwie po Pradze. We własnym fotelu. Bezpieczniej😉.
"PRAGA NOIR" (14 opowiadań współczesnych czeskich pisarzy) pod red. Pavla Mandysa, tłumaczenie: Dorota Dobrew i @Anna Radwan-Żbikowska.
17 kwietnia
17 kwietnia 2014 roku wybiła zła godzina. Zaczęliśmy odliczać sto lat samotności. Skończyła się jesień patriarchy i już nie ma kto pisać do pułkownika. Wypełniła się kronika zapowiedzianej śmierci, a generał w labiryncie pisze raport z pewnego porwania. Pozostała nam miłość w czasach zarazy, pamiętajmy jednak, że na tym świecie nie ma nic trudniejszego od miłości... A życie jest jedynie opowieścią rozbitka...
Nie ma sensu silić się na mądre słowa, ale uznaliśmy - jako kolumbijsko-polskie wydawnictwo - że wypada zapodać takie wspomnienie. Sześć lat temu zmarł Gabriel García Márquez, a my ponad miesiąc wcześniej byliśmy w Kolumbii. Na jednej z głównych ulic Bogoty przygotowano wówczas wielką wystawę z okazji 87 urodzin pisarza. Stała się, przypadkiem, pięknym pożegnaniem Mistrza... Uderzyło nas, że nie było przechodnia, który by przy niej nie stanął, a co do niektórych zastanawialiśmy się nawet, czy są piśmienni... Piękny był to widok, swoiste oddawanie hołdu uwielbianemu rodakowi. I niech nie czynią z siebie wielkich krytyków literackich ci z polskich czytelników, którzy w dobie miłościwie panującej nam pandemii spychają Márqueza do roli pisarzyny. Jednak "mądrość przychodzi wtedy, kiedy nie jest już nam do niczego potrzebna". Czytajmy Márqueza!
7 kwietnia
Sfrustrowanym, znudzonym, upadłym na duchu, czekającym na Godota lub na pociąg do przeszłości polecamy Yossa. Tak, wierzcie hawańczykowi, może być gorzej🙃...
Zapraszamy na wycieczkę marzeń😉. Do wiecznie aktualnych Siedmiu grzechów kubańskich pasuje idealnie muza Orishas lub Los Van Van. A na bezsenne noce należy sobie zapodać dwa doskonałe dokumenty: "Suite Hawana" i "7 dni w Hawanie". I oto jesteście w świecie Eleuteria:
"Jak zwykle nie patrząc na nic, rzuciłem się na łóżko, włączyłem chiński wentylator ze starych dobrych czasów i zasnąłem jak kamień. Dopóki nie wyłączyli prądu. A wie pan, upał... Postanowiłem się umyć w nadziei na odrobinę ulgi, ale gdzie tam, zapomnij! Zbiornik był pusty. Załóż szorty, zejdź i dopytuj się: cysterna pusta, a bez prądu i tak nie można włączyć pompy, która doprowadzi wodę na piąte piętro. Dobra, wypiję coś chłodnego, szklankę mleka...Cofam, co powiedziałem: w lodówce, jak w morzu, sama woda. Gorzej, bo w morzu przynajmniej są ryby. No to wypalę papierosa i zrobię sobie kawy. Wypalę? A kto stanął w kolejce po papierosy? Kawa? Nie ma gazu, a kuchenka elektryczna nie zacznie nagle działać bez prądu...
No nie, muszę iść na zakupy. (...)
W piekarni zepsuł się piec i chleba nie będzie do pojutrza. Papierosy są, ale ludzie stoją po nie w kolejce od przedwczoraj. Spokojnie, nic się nie stało. Właśnie rzucili ryby i mortadelę. Z jajkami Eleuterio musi poczekać na drugi rzut: dzisiaj już się skończyły. Zostaje targ. Uważa pan, komisarzu, że sałatą i marchewką można się najeść?"
Siedem grzechów kubańskich to też epopeja tłumaczeniowa w wykonaniu Gabrieli Hałat. Ale to już zupełnie inna historia😊.
1 kwietnia
"Bieg czasu niemal oszalał i trudno ocenić, jak będzie wyglądało jutro". Prima dies aprilis to jest może najlepsza data, by oznajmić uroczyście, że światło dzienne ujrzało polskie wydanie ostatniej, bezimiennej powieści Tahara Djaouta. Próbujemy w ten sposób "odczarować" nasze zeszłoroczne przekleństwo, gdy zapowiadaliśmy z wielką radością🙃"Ostatnie lato rozumu". Sytuacja, w jakiej wszyscy teraz tkwimy, coraz bardziej zaczyna przypominać tę, z którą zmierza się Boualem Yekker...
Czytajcie Djaouta, czy to jako wezwanie do oporu, czy jako elegię o literaturze... Przed Wami poznał go już świat cały, warto przekonać się dlaczego...
Wprowadzenie do książki Djaouta: Alek Baylee Toumi; przekład: Aleksandra Szymczyk.
Zdjęcie na okładce (ma swoją historię, i o tym wkrótce): Vincenzo Cottinelli
#TaharDjaout #Ostatnielatorozumu
27 marca
"Przeszłość to obcy kraj. Ludzie wszystko robią tam inaczej".*
Pozdrawiamy czule z Saskiej Kępy, gdzie Agnieszkę Osiecką troskliwy ktoś wyposażył w minimum kryzysowe, i gdzie JD - w charakterze posłańca - krąży z naszymi książkami pomiędzy paczkomatem, kioskiem Ruch a pocztą. Zestaw jego bojowy, wielbiciele Dartha Vadera na pewno są w stanie to docenić😊. I JD wreszcie może być sobą, więc wszystko gra👌. A poza tym, a może przede wszystkim, to kończymy dzień szczęśliwi, albowiem - pomimo złośliwości losu - dotarła do nas dzisiaj upragniona pora roku... Nie wadzą nam wcale jej drobne ułomności, baa, czynią ją one bardziej na czasie... Wszak treść jest najważniejsza. I na dobranoc wspominamy rzeczoną przeszłość, czytając "Ostatnie lato rozumu" Tahara Djaouta (przekład: Gabriela Hałat):
"W pomyślne dni można było usiąść w kawiarnianym ogródku przy winie lub przy orzeźwiającym, gorzkawym piwie. To były wzruszające chwile, w których życie nabierało nowych kolorów, głowa wypełniała się muzyką radości i zatracała w świętowaniu. Światło z zewnątrz małymi łyczkami wsączało się do ciała, aż i ono zaczynało promieniować i płonąć jak pochodnia w nocy.
Jakże zmieniły się czasy od tamtej pory! Jakby człowiek znalazł się w innym kraju, ba, na innej planecie...".
* Cytat z "Posłańca" L. P. Hartleya.
2 marca
Zapraszamy przed ekrany! Ostatni dzwonek, by obejrzeć pewien wyjątkowy film. Karim Miské, autor wydanej przez nas książki "Arab Jazz" oraz Marc Ball, reżyser i Pierre Singaravélou, historyk, stworzyli dokument, który oczyma kolonizowanych ludów i narodów przedstawia 150 lat walki o wyzwolenie. Po raz pierwszy widzimy znaną nam historię z odwróconej perspektywy. "Dekolonizacja" w trzech częściach to archiwalne i animowane obrazy uzupełnione o komentarz z offu (czyta Reda Kateb, znakomity francuski aktor) i silny element muzyczny.
Spieszcie się, obejrzeć trzeba lub wypada, niezależnie od tego, po której stronie bije Wasze serce😉 Niektórych może ranić/ złościć/ radować (niepotrzebne skreślić) pewna ideologia, od której już zdążyliśmy w tej części Europy się odzwyczaić, jednak odcedziwszy ją i skupiwszy się na obrazie, stajemy przed naprawdę niezwykłym dziełem i kawałkiem dobrej roboty.
☝️Film (trzy odcinki!) dostępny w wersji polskiej TYLKO do 7.03. na arte.tv (link w komentarzu).
👉Marc Ball: Chcieliśmy pokazać, że dekolonizacja była owocem walk na różnych polach. Cichych, toczonych przez zwykłych ludzi, jak i tych prowadzonych przez intelektualistów i pisarzy. Naszą ideą przewodnią było przywrócenie godności wszystkim kolonizowanym poprzez historie pojedynczych osób. Tak więc przyjmujemy perspektywę przeciwną niż kolonialna, która pokazywała autochtoniczną ludność jako bezkształtną anonimową masę. Bicie się w piersi jest kontynuacją europejskiego spojrzenia, które anonimizuje kolonizowanych: albo ich cywilizowaliśmy, albo masakrowaliśmy.
👉Pierre Singaravélou: Nie ma większego gaduły niż mocarstwo kolonialne. Imperia kolonialne były największymi gawędziarzami w dziejach ludzkości. Ich narracja zdominowała wszystkie inne. Studiowaliśmy archiwa, starając się odczytać je zupełnie innym okiem. Staraliśmy się też uwypuklić rolę kobiet w walce z kolonializmem. Zbyt często bowiem pisano historię z punktu widzenia mężczyzn.
👉Karim Miske: Sam termin „dekolonizacja” jest swego rodzaju paradoksem. To nie było tak, że przyszli Europejczycy, skolonizowali jakieś kraje i nagle stwierdzili: dobra, wracamy do siebie i dekolonizujemy ich. Nie, oni opuścili te kraje, ponieważ przez dziesiątki lat trwała o to walka. Ruch oporu trwał nieprzerwanie, czy to zbrojny, kulturowy, czy to poprzez akty nieposłuszeństwa obywatelskiego... Skolonizowane ludy broniły się od początku do końca tej historii...
19 lutego
- To jest ten pan od naprawdę genialnej "Granicy zapomnienia" - tak Magda Mikołajczuk rozpoczyna rozmowę z Grzegorzem Szymczakiem o przełożonej przez niego książce "Dzieci Kronosa". Rzecz między innymi o tym, dlaczego twórczość Siergieja Lebiediewa, uznawanego w świecie całym za następcę Sołżenicyna, za prawdopodobnie najlepszego rosyjskiego pisarza młodego pokolenia, budzi w samej Rosji konfuzję i niechęć... Dlaczego nie w smak krytykom jego zaangażowana, odpowiedzialna literatura... Ale też o sile języka rozmowa ta, o zdaniach mięsistych, o tym, czy to frajda czy wyzwanie tłumaczyć Lebiediewa na polski... I wreszcie o niesłychanej wartości literackiej i poznawczej jego pisarstwa. A więc do dzieła! Najpierw odsłuch audycji w kultowym programie Moje książki/Jedynka, a potem lektura książek pana L. Zresztą, gdy posłuchacie fragmentów "Dzieci Kronosa" w wykonaniu Andrzeja Ferenca, to jasne będzie już skąd ten zachwyt świata całego🔥.
#MagdaMikołajczuk Sergey Lebedev Grzegorz Szymczak Jedynka - Polskie Radio #Granicazapomnienia #DzieciKronosa #Rosja #Niemcy
14 lutego
O toalecie, miłości i cierpieniu będzie.. Prawdziwemu wydawnictwu wypadało zapodać coś na walentynkowe święto. Tak mówią spece od mediów i takich tam😉. A że romansów nie produkujemy, tylko literaturę wagi ciężkiej, łatwo nie było... Kiedyś wykorzystaliśmy już fragment z "Kobiet bez mężczyzn", piękny, o migrenie, polecamy😋. A więc szukamy. Książek, nie miłości. A jak szukamy, to znajdujemy takie oto wspomnienie Emira Kusturicy w wydanej przez nas jego pełnej czułości autobiografii: "My, chłopaki z Goricy, w rozmowach o miłości nigdy nie byliśmy szczerzy. Prześcigaliśmy się w deklaracjach, że miłość jest zwykłą, obliczoną na przyjemność rozrywką. A my gardziliśmy rozrywką. Miłość kojarzyła nam się z amerykańskimi filmami. Tam bohaterowie robili zawsze dwie rzeczy. Po pierwsze ciągle chodzili do toalety i sikając, przeprowadzali ważne rozmowy. Potem, w innej scenie, co najmniej dwa, trzy razy mówili "I love you". Ani jedno, ani drugie nam się nie podobało. Bo jak sikasz, to sikaj, a jak kogoś kochasz, to po co o tym gadać? Tylko miłość, która wywoływała cierpienie i łzy, mogła liczyć na nasze zrozumienie. Najwyższy stopień miłości osiągałeś wtedy, kiedy zakrwawiony wypadałeś z baru prosto na bruk Goricy". 👉Pięknych walentynek przez cały rok! I nie szukajcie miłości! Szukajcie książek! Szczególnie w Libreria MarcoPolo, weneckiej księgarni prowadzonej przez wyjątkowych ludzi.
24 stycznia
Książki, które z JD. wydajemy, zwykle trafiają do nas w nieoczywisty sposób. Nie działają na nas katalogi agentów, sugestie tłumaczy, propozycje autorów... Czasem przychodzą z deszczem... I o tym jest ta historia. O tym, jak pewnego wrześniowego przedpołudnia roku 2017 potężna ulewa zatrzymała nas (A. z synem) w niezwykłej florenckiej księgarni Todo Modo, do której wpadliśmy, zwabieni peanami odwiedzających ją klientów, które dawały do zrozumienia, że prowadzące ten zacny przybytek osoby są z zupełnie innej bajki. Rzeczone nagłe oberwanie chmury sprawiło, że wizyta w Palazzo Pitti poszła na plan dalszy, my zaś zainteresowaliśmy się ofertą baru, zapodaliśmy parzoną po bożemu herbatę w porcelanie, syn oddał się muzyce, A. - oddała się regałom... Przeglądając systematycznie zawartości półek, dotarła w ten sposób do litery K. Stał tam samotnie ostatni egzemplarz relacji Bernardo Kucinskiego.
Bernardo Kucinski kilka miesięcy wcześniej przemknął A. przed oczyma, ale ten czas, gdy bierze się książkę do ręki, kartkuje, czyta fragmenty, gdy w końcu lektura pochłania na tyle, że syn mówi: matka, głodnym, ten czas jest ważny. I kupuje się ją, i kończy tego samego dnia, i już się wie, że trzeba będzie zrobić wszystko, by ją wydać... I teraz ta mała wielka książka zatacza w Polsce coraz szersze kręgi. I gdy czytamy Państwa refleksje, to odczuwamy coś w rodzaju wewnętrznego spokoju, i spełnienia minimalnego obowiązku względem Any Kucinski, i setek #desaparecidos. Dziękujemy za wszystkie opinie, niech idą w Polskę, niech kolejni czytelnicy sięgają po relację z poszukiwań, które nie zostały zakończone. Bo historia nie jest sprawą przeszłości: dzieje się teraz.
Bernardo Kucinski "K. Relacja z pewnych poszukiwań".
13 stycznia
"W skarłowaciałym drzewie cytrynowym Boualem Yekker słyszy gruchanie grzywaczy. Szczęśliwe ptaki! Jeszcze nie zostały zmuszone do zmiany obyczajów i śpiewu, do intonowania melodii niezgodnych z odruchami serca. Są ucieleśnieniem wolności. Jak tylko niebo przestaje odpowiadać ich potrzebom, zbierają się, organizują i wyruszają w daleką podróż, choć nie wszystkie dotrą do celu. To cena życia w zgodzie z własnym pragnieniem, pośród pejzaży i przestrzeni. Ptak nie podporządkowuje się; woli wzbić się wysoko i pokonać horyzont.
Ku któremu niebu wzleci Boualem?"
Wchodzimy w 10 rok istnienia Claroscuro, oddając hołd pewnemu Algierczykowi. Tahar Djaout zmarł 2 czerwca 1993 roku w wyniku ran odniesionych w zamachu na jego życie. Tekst, który wydamy w lutym jako "Ostatnie lato rozumu", i z którego pochodzi powyższy cytat, znaleziony został po śmierci autora, i po wielu perypetiach trafił w ręce francuskiego wydawnictwa. Polskie tłumaczenie to dzieło Gabrieli Hałat, i nie przesadzamy nazywając je dziełem. Nad okładką jeszcze pracujemy.
"Jedno życie jest zbyt krótkie na dokonanie wszystkiego, o czym się marzy...". Keep dreaming, Boualem...
25 grudnia 2019
Caravaggio, nasz patron i Boże Narodzenie ze świętymi Wawrzyńcem i Franciszkiem z Asyżu. Skradzione w nocy z 17/18.10.1969 w Palermo. Jedno z dziesięciu najbardziej poszukiwanych dzieł sztuki. Dobrych Świąt Państwu życzymy🎄! I niech nikt nie skradnie Wam Waszego Bożego Narodzenia😉...
20 grudnia 2019
WZORY na gwiazdkę! I tu kończymy naszą tegoroczną wędrówkę w poszukiwaniu wyjątkowych czytelników... 🔥
Sposobność do ostatnich z nami spotkań A.D.2019 to ten przedświąteczny weekend! Wypatrujcie nas na I piętrze w warszawskim Domu Braci Jabłkowskich. Tych, którzy ostatnio odchodzili z nosem na kwintę spieszymy pocieszyć, iż wzbogaciliśmy się o świeżutką, pachnącą jeszcze farbą drukarską, depresyjną bo realną "Wenecję Noir", tudzież hardkorowy Meksyk, i że zapakowaliśmy stosowną liczbę Pragi oraz Teorii pandy, by nikt już nie doświadczył bólu rozczarowania brakiem pełnego asortymentu🤣. Z nową dostawą lektur wpadliśmy jeszcze do najlepszej fryzjerki ever i wzory przybrały również taką oto postać😉. A. czyni je od lat, choć ma świadomość, że uprawia retrowolucję, jak ujął to zgrabnie i zupełnie niepoprawnie politycznie niejaki Gauz w "Staniu płatnym" (wydanym zresztą przez A.🙈). Ale to już inna opowieść...
A przy okazji szerzenia kultury czytania u fryzjera wyszło na jaw, że inna mistrzyni fryzury oddaje się projektowaniu ubrań, które to odkrycie doprowadziło do takiegoż przejawu ekstrawagancji... Gauz miałby używanie😱. ....
Uff, i w ten sposób zostaliście Państwo zaproszeni na targi designu,
na wizytę u Beata Czapska Twój Fryzjer oraz do hlove, tudzież do lektury "Stania płatnego"😋... Niech się dzieje! Do zobaczenia w weekend!
16 grudnia 2019
"To mała wielka książka. Byłoby dobrze, gdyby jej Państwo nie przegapili". Redaktor Nogaś (Nogaś na stronie) prosto z São Paulo. "Czytałem, zaciskając pięści, wściekłość i niemoc to jak nie powiedzieć nic". Po lekturze "K. Relacji z pewnych poszukiwań" i po rozmowie z Bernardo Kucinski. Wywiad opublikowany zostanie późną wiosną. Czasu więc dość, by sięgnąć po książkę. Czy możemy zrobić więcej, by zatrzymać w pamięci Anę Rosę Kucinski, Wilsona Silvę i kilkuset innych "znikniętych"?
5 grudnia 2019
"Druga, przełożona na polski, powieść Siergieja Lebiediewa znów pozostawi nas oniemiałymi....
Kto przeczytał "Granicę zapomnienia" wie już trochę, czego się może po Lebiediewie spodziewać. Zdań, które opisują świat jak oczyszczony po burzy, obmyty wodami potopu. Zbudowane są z prostych słów, a jednocześnie ich rytm, ich szyk, każe nam słyszeć je niemal jak zaklęcie, które otworzy przed nami głębszy wymiar rzeczywistości, odwróci gobelin świata na właściwą stronę... (...). A jednak nie po to sięga się po niderlandzkie pędzle, maluje przezroczystość szkła i ogórki w srebrzystej błonie narodzin, żeby skończyć na ciemnych panoramach piekła..."
Wojciech Stanislawski dzieli się w piękny, poetycki sposób refleksjami o lebiediewowskiej wizji świata. I zastanawia się, jak powieść, której tematem jest historia i dwa narody naznaczone biegunowymi uczuciami bliskości i obcości, czytana będzie w Warszawie🤔. Autorowi serdecznie dziękujemy za tak skrupulatną analizę! Polecamy oczywiście uważną lekturę całego artykułu (Sieci nr 48) i współdzielimy tę ciekawość o odbiór "Dzieci Kronosa" w nadwiślańskim kraju...😎.
#DzieciKronosa Sergey Lebedev przekład: Grzegorz Szymczak
30 listopada 2019
Keep calm and .... nie ustawaj w poznawaniu Rosji! Dobiega końca 13 (!) edycja Sputnik Russian Film Festival. Ludu Warszawy, nie szukaj wymówek, to ostatnie dwa dni niezwykłych, mocnych projekcji współczesnego kina rosyjskiego. Dokumenty i fabuły, na każdy gust i wiek, spotkania z reżyserami, aktorami i producentami... I ta Jakucja💪... i Łungin, i Bałabanow... Luknijcie w program, są jeszcze perełki do obejrzenia👌.
Kończy się piękny czas; dziękujemy stałym przyjaciołom, którzy nas wyczekiwali przez rok cały i serdecznie pozdrawiamy tych, których właśnie poznaliśmy. Dzisiaj możecie odwiedzić nas ostatni raz w filmowej scenerii w Kino Iluzjon i Kino Luna.
Podziękowania i wyrazy uznania za niesamowitą robotę ślemy👉 organizatorom i całej ekipie festiwalowej! I już zaczynamy odliczać dni do kolejnego wydania Sputnika✊....
☝️A więc do dzieła! Wraz z naszymi przyjaciółmi z Zupełnie Inny Świat czekamy na otwarte umysły...!
23 listopada 2019
Miasto to przeszłość, teraźniejszość i światy wyobrażone... Miasto to wypaczone idee i (nie)spełnione marzenia... W ten weekend goszcząc w luksusowym pawilonie Zodiak, wspominamy z pewną nostalgią bar Zodiak. Ileż historii kryje w sobie to miejsce... Może kiedyś ktoś przywróci Zodiakowi ludzką twarz tych wszystkich jego bywalców... Bo miasto to nie tylko architektura... 😎
A w oczekiwaniu na oddanie duszy opakowaniu😉, zapraszamy na Bazarch 2019 – targi książki o architekturze i mieście, bardzo zacną imprezę.
Przynętą do opuszczenia łóżek, sof, tudzież barowych miejscówek, niech będzie info, że mamy 10 tom z serii noir. 👉Praga czeska brata się z Warszawą na Ścianie Wschodniej.
*PRAGA NOIR pod red. Pavla Mandysa, tłum. Dorota Dobrew i Anna Radwan-Żbikowska
8 listopada 2019
"... I stojąc na tym porowatym, grząskim rzecznym kawałku lądu, gotowym z lekkością wchłaniać i oddawać,
Kiriłł czuł pod nogami upasiony kałdun mułu, napęczniały żabi brzuch – nadepnij, a na zewnątrz wypłynie
galaretowaty skrzek z czarnymi źrenicami lub przetrawione owady, wyblakłe wachlarze motyli, kościste rapiery
koników polnych, pobłyskujące zwiędłą zielenią rycerskie zbroje żuków, drobna łuska komarzych skrzydeł…
Można by rzec, że nadepnął – nie w dosłownym sensie – i wyspa umarłych wydobyła z siebie odpowiedź.
Ogień odrzucił cienie i te cienie prowadziły w przeszłość". Z wielką radością, dumą i świadomością, że nasze małe wydawnictwo uczestniczy w czymś wielkim, przedstawiamy oficjalnie narodziny "Dzieci Kronosa"! Sergey Lebedev powrócił! Z powieścią - requiem? Sagą rodzinną? Debatą filozoficzną? Czy...? Zostawiamy Was w niepewności, prawdę poznacie, towarzysząc Kiriłłowi w podróży przez wieki chaosu...
Niezwykłego przekładu na język polski dokonał i tym razem Grzegorz Szymczak👌. Ale to jest przecież oczywiste...😁!
25 października 2019
O obrazie wroga tworzącym się w świadomości publicznej, o ludziach, którzy stają się zakładnikami własnej tożsamości, o narodowości zmieniającej się w klątwę ciążącą nad całymi pokoleniami, o życiach wciśniętych między kamienie młyńskie dwóch dyktatur.
"Dzieci Kronosa", czyli nowa powieść Sergieja Lebiediewa, w tłumaczeniu Grzegorza Szymczaka wylądowała prosto z drukarni na krakowskich targach książki😊! Juan Diego szczęśliwy paczuszkę rozpakował, nie dla wszystkich starczy🙈. Tych, co szczęście ominie, zapraszamy po weekendzie do wydawnictwa.
21 października 2019
"Kultura zawsze rozwija się przez kontrabandę, nowe wartości z reguły torowały sobie drogę nie wprost, ale bocznymi drogami; droga oczyszczona, łatwa przestaje być drogą dla rozwoju i postępu myśli, strumień postępu lubi wybierać sobie trasy trudne, płynące nie uczęszczanymi szczelinami i przebijając sobie przejście właśnie przez jakieś zarośnięte, zatkane kanały".
Powrót z Wrocławia w towarzystwie Stefana Kisielewskiego (ach, jakże byłaby teraz potrzebna ta jego mądra krytyka...). Bo jak nie kochać Kisiela choćby za ten tekst: "Moje motto we wszystkich krajowych i zagranicznych przygodach brzmi: nie oburzać się, nie dziwić, nie denerwować, bo to są uczucia i stany jałowe, nieobiektywne"...😎
Wszystkim Państwu dziękujemy za wsparcie, "lajki", "pstryki", serdeczne słowa, obecność, i cóż... róbmy swoje! Sergey Lebedev pisze, Grzegorz Szymczak tłumaczy, my wydajemy, Państwo czytacie😋...
17 października 2019
Pełna mobilizacja trwa💪! Szerzmy to, co niezwykłe, literacko porywające, ważne i odważne! Ostatnie to chwile, by oddać głos na "Granicę zapomnienia". Nie trzeba wykonywać skomplikowanych figur... Wystarczy wejść na www.angelus.com.pl i ..pstryk... w ikonkę "Granicy..."😉.
Godzina prawdy nadchodzi... Do zobaczenia we Wrocławiu w ten weekend! Dziękujemy Dominice z Poławiacze Perełł za wsparcie psychiczne (!) i techniczne podczas dzisiejszej kampanii wyborczej na naszym balkonie😂! Nie wszyscy mają do nas taką anielską cierpliwość🙈.
Panowie Sergey Lebedev i Grzegorz Szymczak, you are the BEST!!! Literacka Nagroda Europy Środkowej Angelus
12 października 2019
Czytamy książki i dokonujemy wyborów. Wydajemy książki i sprzedajemy historie. Sprzedajemy nie dla samego sprzedawania, ale dla stworzenia więzi pomiędzy autorami opowieści a ich czytelnikami. Tworzymy pajęczyny. I dlatego sprzedajemy sami. Nie znajdziecie nas w anonimowych miejscach. Mamy dwie twarze i nasze własne narracje. W ten weekend eksplorujemy wnętrza zapomnianej już pięknej i mądrej księgarni Traffic.
Zapraszamy na Targi Relaksu- to odpowiednie miejsce, by uciec przed zgiełkiem miasta😊.
5 października 2019
Kto jest kozłem ofiarnym Europy? Jakie są źródła kryzysu państw europejskich? Co napędza konflikty tożsamościowe? Zapraszamy przed telewizory! Kto nie ma, niech puka do sąsiadów😁. Niedzielny obiad spożywacie bowiem w towarzystwie autora "Arab Jazz". Karim Miské, francuski dokumentalista i pisarz, syn mauretańskiego dyplomaty i Francuzki, gościem programu Chuligan literacki TVP Kultura. Mateusz Matyszkowicz porozmawiał w Paryżu z naszym autorem o...? Ufff, tego nie wiemy, ale problematyka parząca, książka mocna, więc przekonajmy się sami, w jaką stronę podążała ta konwersacja😎.
📢Przed teleodbiornikami jednoczymy się w niedzielę o 13:50.
4 października 2019
Tel Awiw noir? A może to wyspa rozsądku i spokoju? Najbardziej przyjazne i tolerancyjne miejsce w świecie czy miasto skrywanych tajemnic? W najbliższy poniedziałek gości w Warszawie Assaf Gavron, wybitny pisarz izraelski, tłumacz i dziennikarz, laureat Nagrody Premiera Izraela i wielu innych literackich międzynarodowych nagród. W Polsce znany jako współtwórca - z Etgar Keret (Official) - zbioru opowiadań z Tel Awiwem w tle. Spotkanie poprowadzi Ula Rybicka.
Wizyta związana jest z wystawą czasową "Gdynia - Tel Awiw" w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Serdecznie zapraszamy, sposobność wyjątkowa zarówno, by poznać cenioną w świecie postać, jak i zrozumieć Tel Awiw.
Poniedziałek 7.10. o godz. 18.00.
20 września 2019
Odważna, porażająca językiem i problematyką wielka literatura. Sergey Lebedev z "Granicą zapomnienia" w finale w Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus 2019! Gratulujemy tak Autorowi, jak i Tłumaczowi -Grzegorz Szymczak!
"Pisać tak, by zdanie było przekazem nie tylko jasnej i swobodnej myśli, lecz nieustannego napięcia moralnego, by w słowie żył całym sobą kto wypowiada je jako swoją długo odważaną i cierpianą prawdę...". W twórczości autora "Granicy..." przesłanie Herlinga-Grudzińskiego spełnia się z niezwykłą mocą...
Oczekiwanie na decyzję jury skrócić można głosując na książkę w konkursie o nagrodę publiczności im. Natalii Gorbaniewskiej. Zapraszamy i zachęcamy do wzięcia udziału w głosowaniu (link poniżej). Bo chyba nikt z nas nie ma wątpliwości, że "Granica zapomnienia" warta jest najwyższych nagród?
(Z góry dziękujemy!)
13 września 2019
Nie byliście? ufffaaa, to chyba się widzimy😉? Książki, koncerty, spotkania z ilustratorami i grafikami, warsztaty, animacje i... książki. Piękne książki, piękni ludzie, piękna idea... I piękny dzień (mimo pomruków jesieni) się zapowiada... Od 12.00 do oporu👊 czekamy na Was w doborowym towarzystwie starych i jeszcze starszych 😎naszych przyjaciół: Agnieszka Waszak - książki dla dzieci, Wydawnictwo Aga-Wa, Beatriz Blanco, Poławiacze Pereł, Wydawnictwo Blue Bird, Michał Malinowski (z magicznego Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści / Storyteller Museum)!
P.S. I macie sposobność zajrzeć do GAUMARJOS GRUZIŃSKA RESTAURACJA • WINIARNIA • SKLEP Z WINAMI, gdzie rządzi król David Gamtsemlidze z przeżoną Lianą😋.
6 września 2019
"Kradł książki. Miał w teczce sekretną przegródkę, w której z łatwością je chował. Brał wszystko - traktaty filozoficzne, podręczniki do ekonomii politycznej, opracowania historyczne, biografie, powieści społeczne.(...) Mógł za nie płacić, ale kradł dla zasady. Wywłaszczał je w imię rewolucji, był przekonany, że prowadzi działalność wywrotową, o której czytał w książkach. Każda kradzież była dla niego aktem sabotażu, ciosem wymierzonym w rynek, na którym idee stały się towarem. (...) Jego polityczna pasja mogła się równać tylko z miłością do książek".
W ten weekend (7-8 września) spotkacie nas na 4-tym już Niezależnym Kiermaszu Książek w ADA Puławska. To odpowiednie miejsce i czas, by wziąć do ręki pachnącą jeszcze farbą drukarską "K. Relację z pewnych poszukiwań" Bernardo Kucinskiego i spytać, dlaczego ją wydaliśmy. I porozmawiać o niezależnych wyborach i doborach, oczywiście literackich😜.
Warsaw Independent Bookfair 2019 Miasto Stołeczne Warszawa
P.S. cytat powyższy z powyższej książki oczywiście....
30 sierpnia 2019
"Potrzebny jest tylko jeden człowiek, który weźmie na siebie wysiłek pamięci". Te słowa Siergieja Lebiediewa wykorzystujemy dzisiaj z premedytacją, by ogłosić, że dane nam zostało wydać w Polsce bardzo ważną książkę. Oddajemy ją w Państwa ręce, nie przegapcie jej, nie odkładajcie "na święty nigdy", nie pozwólcie, by zawieruszyła się w stosach krzykliwych bestsellerów.
"K. Relacja z pewnych poszukiwań" odnosząc się do wydarzeń w odległej Brazylii, z odległego 1974 roku, napisana ponad 30 lat później, jest, z jednej strony, niezmiennie (a może coraz bardziej?) aktualnym oskarżeniem uprawianego przez państwo terroryzmu, i portretem współwiny, oportunizmu i moralnego upadku społeczeństwa z drugiej... Bernardo Kucinski przywołuje tragiczną historię własnej siostry, zaginionej w okresie dyktatury wojskowej. W poszukiwaniu córki towarzyszymy ojcu, staremu żydowskiemu imigrantowi z przedwojennej Polski, uciekającemu od rzeczywistości w studia na językiem jidysz...
I po raz kolejny przekonujemy się, że literatura może być potężniejszym narzędziem dla poświadczenia prawdy niż samo świadectwo.
Bernardo Kucinski, it is an honour for us to have published your book in Poland. Thank you!
Bernardo Kucinski, "K. Relacja z pewnych poszukiwań", tłum. Zofia Stanisławska.
16 sierpnia 2019
"- Gdzie by pan popłynął?
- Nieważne gdzie. Chciałbym wyruszyć.
- Ja przeciwnie. Chciałbym gdzieś dotrzeć".*
My dotarliśmy. Do Sopotu. Literackiego Sopotu. Dzielnie staramy się zwalczać Państwa pokusy powiększania domowych księgozbiorów, ale chyba nie do końca jesteśmy w tym mistrzami😂... Nasze zapasy topnieją bowiem błyskawicznie, naród z radością odkrywa starannie skrywane przez mainstreamowych polskich krytyków wydawnictwo (tak, tak, ten sam naród, co podobno nie czyta😉), a my po raz kolejny czujemy, że podążamy właściwą ścieżką. Spieszcie więc do nas, bo czy znacie już wydawców, którzy z równym zaangażowaniem doradzają i odradzają czynienie zakupów😎?
👉Do niedzieli, 18.08., od 11 do 20.00, na Pl. Przyjaciół Sopotu, mieszamy w Państwa przyzwyczajeniach. Przybywajcie w podskokach na wyjątkowe stoisko bardzo 🙈 Świadomych Wydawców (nr 21).
Literacki Sopot czeka!
5 sierpnia 2019
Kłopoty... Mury pokoju... Sezon marszowy... Porozumienie wielkopiątkowe... Dywidenda pokojowa... Gotowi na pokój - przygotowani do wojny... Co naprawdę wiemy o Belfaście?
Czy tyle, co wyczytaliśmy w płytkich acz bestsellerowych thrillerach brytyjskich i amerykańskich pisarzy, pragnących zbić kapitał na infamii miasta? Czy tyle, co zobaczyliśmy w hollywoodzkich filmach, wyśmiewanych w Irlandii Północnej za dydaktyzm i prymitywną analizę sytuacji?
I oto trafia do naszych rąk ten zbiór, zbiór opowieści o mieście, zbiór, który pokazuje, co z dumą podkreśla słynny belfaski księgarz, David Torrans, jakie postępy poczyniło miasto. Bo, skoro autorzy lepiej znani z literatury tradycyjnej, a nawet science fiction, gotowi są pisać opowiadania kryminalne, których akcja rozgrywa się w mieście rozdartym w przeszłości przez konflikty religijne, to znak, że zarówno Belfast, jak i północnoirlandzki noir osiągnęły już pełną dojrzałość... Na jak długo? Lektura tej antologii, w przeddzień brexitu, przyprawia o dreszcze. Co jeszcze będzie musiało znieść to najbardziej noirowe, jak mawia Lee Child, miasto świata?
Dziewiąty tom serii noir, "Belfast Noir" - tłumaczenie: Michał Przybysz.
8 lipca 2019
"Podróżowałem do świata umarłych... ", czyli Sergey Lebedev, odpytywany przez Marcina Kube, o Rosji i unikaniu pytań o odpowiedzialność, o młodości w stylu Indiany Jonesa i Jacka Londona, o geologii, o rodzinnych wstydach i literackich inspiracjach...
"Widziałem ukrytą Atlantydę łagrową, opuszczone królestwo, w którym - jak później odkryłem - władcą był mój drugi dziadek".
Piękna rozmowa w #PlusMinus.
29 czerwca 2019
Nie każdy ma szczęście załapać się na teaparty z panami Poe i Hookerem*, ale nikt nie pogardzi chyba imieninami Jana Kochanowskiego😉? Tym bardziej, że gościem honorowym imprezy jest Gustaw Herling-Grudziński. My darzymy go estymą tak chyba od... 1988 roku, więc obecność obowiązkowa. Warszawiacy Drodzy, nie każdy błądzi, kto wędruje, a ten kto szuka, ten najczęściej znajduje... Nas możecie dzisiaj znaleźć pod którymś z drzew w Ogrodzie Krasińskich (namiot nr 58). Będziemy głównie odradzać zakupy😎, tudzież zdradzać szczegóły naszych literackich wyborów. A poza tym, Imieniny Jana Kochanowskiego 2019 to moc propozycji, i gwarancja dobrze spędzonej soboty!
28 czerwca 2019
"Lebiediew jest prawdopodobnie najlepszym rosyjskim pisarzem młodego pokolenia". The New York Review of Books* i obszerny esej brytyjskiego historyka, Orlanda Figesa, o prozie autora "Granicy zapomnienia". I to jest chyba dobry moment, by ogłosić, że jesienią trafi do Państwa rąk jego kolejne dzieło😁. Nad polskim tytułem jeszcze debatujemy😎, nad okładką także; a niecierpliwi mogą podążać za hasłem "Гусь Фриц" {tytuł oryginalny} vel "The Goose Fritz" vel "Kronos' Kinder". Tłumaczenie przygotowuje oczywiście niezrównany Grzegorz Szymczak, więc możemy spać baaardzo spokojnie😀.
21 czerwca 2019
Miał 39 lat. Był matematykiem i poetą. Kabyl z pochodzenia, mieszkał w Algierii i pisał po francusku. Poświęcił się dziennikarstwu, by walczyć o wolność słowa. Wydał trzy powieści i dostał trzy kulki w głowę. Tahar Djaout (1954-1993) i "Ostatnie lato rozumu". Do wydania angielskiego wstęp napisał Wole Soyinka, nigeryjski noblista. Do filmu BBC o zamordowanym pisarzu wprowadzenie uczynił Salman Rushdie. Na "Ostatnie lato.." trafiliśmy w pewnej włoskiej księgarni (jak zwykle😉). I już z nami została ta książka. I po pewnych perypetiach (jak zwykle😉), wydamy ją za kilka miesięcy. Oczywiście w tłumaczeniu Gabrieli Hałat. Tylko ona bowiem jest w stanie oddać wagę tej opowieści o pewnym księgarzu, który podejmuje samotną walkę w obronie słowa. Czekajcie cierpliwie, i cieszcie się latem. Oby nie stało się "ostatnim latem rozumu"...
2 czerwca 2019
"Mając wolność, książki, kwiaty i księżyc, któż nie byłby szczęśliwy?", pytał niegdyś pan Wilde. Prócz księżyca mamy teraz wszystko. Dzisiaj bowiem w takiej niecodziennej, jak dla nas, scenerii wylądowaliśmy. Piękna hala stoczniowa, widok też niczego sobie.. Zanim więc pojawi się ten Oscarowy księżyc, wpadnijcie do Plenum, na Ulica Elektryków, gdyż dzieją się BAKALIE - edycja specjalna. Porozmawiajcie z nami o naszych wolnych (!) wyborach literackich, ideach, ideałach i biblioróżnorodności!
23 maja 2019
Proponujemy kulturę zamiast bestsellerów. Wybieramy teksty, których autorzy wnikliwie przyglądają się życiu i emocjom, nie upraszczając niczego. Wydajemy mało tytułów, ale starannie dobranych. Jesteśmy zdania, że gusta większości nie istnieją, a książki są po to, by wychodzić naprzeciw indywidualnym potrzebom. Porzućcie więc ramy przyzwyczajenia i szukajcie wraz z nami tego, co niewidzialne! Warszawskie Targi Książki / Warsaw Book Fair w toku, znajdziecie nas na stoisku 21/D3, na Promenadzie Szczęścia, Nadziei i Przyszłości😉...!
11 maja 2019
Dzieeeń dobryyyyy, Warszawo! Słońce wygląda nieśmiało zza chmur, trochę parno, trochę wilgotno, witamy w miejskiej dżungli😉! Tylko dzisiaj jedyna sposobność, by duchem przenieść się w tropiki. Odwiedzcie kolumbijski element naszego wydawnictwa na pierwszym święcie miłośników podróży i natury😎! (Spieszcie się, tylko do 17.00, a liczba książek znika w jakimś dziwnie szybkim tempie🙈)
28 kwietnia 2019
Rozważania (nie tylko) na niedzielę...
"Jaką tożsamość może mieć społeczeństwo, które w obliczu wielkiego zła zamknęło oczy, a potem znów je otworzyło, by wszystko wyglądało tak, jakby niczego nie było".
Sergey Lebedev łączy pisarstwo najwyższych lotów z odwagą zadawania niewygodnych pytań. Pytania o granice zapomnienia, jego wpływ na kondycję społeczeństwa oraz sytuację żyjącej w nim jednostki dotyczą nie tylko Rosji".
Spec od Europy Wschodniej w Nowej Europie Wschodniej, czyli Piotr Oleksy entuzjastycznie o "Granicy zapomnienia". (tłum. Grzegorz Szymczak)
13 kwietnia 2019
"W 1961 roku Jurij Gagarin poleciał w kosmos, a ja poszedłem do szkoły. Pozaziemską podróż pierwszego człowieka poprzedzały długie przygotowania. Za Gagarinem stał cały zespół ekspertów. Przygotowanie mojego pójścia do szkoły spoczywało wyłącznie na barkach matki, Senki, ponieważ ojciec był w podróży służbowej".
12.04.1961 roku człowiek wdarł się w kosmos. Czy teraz ma to dla kogoś jeszcze jakieś znaczenie?
"Z biegiem czasu praktyka niepamięci stała się podstawową umiejętnością naszego gatunku", pisze Emir Kusturica we wstępie do swojej autobiografii. Nieustająco, z czystym sumieniem, polecamy lekturę tej bardzo osobistej opowieści. Tak zakochanym w kinie Kusturicy, jak i krytykom jego życiowych wyborów. A w tych dniach, nie tylko z przyczyny Gagarina. 20 lat temu, w takie wiosenne tygodnie, NATO prowadziło w Serbii operację "Miłosierny anioł". "Odmawiam poddania się współczesnemu przyzwoleniu na niepamiętanie. Dziś masy przypominają przemysłową hodowlę drobiu. Ich pamięć trwa od karmienia do karmienia".
Pewne teksty, Drodzy Państwo, nie tracą aktualności.
"Gdzie ja jestem w tej historii?" tłum. Gabriela Hałat i Michał Goreń. Książka do kupienia w wydawnictwie (link w bio).
Obraz może zawierać: 1 osoba, tekst „EMIR KUSTURICA GDZIE JA JESTEM w TEJ HISTORII? ORII?”
11 kwietnia 2019
Zapraszamy do naszego wydawnictwa na Walecznych! Księgarnia na wysokościach oferuje prócz starannie dobranych lektur także (a może przede wszystkim?) zmasowany atak kolorów i zapachów... Najpiękniejsze dni w roku na Saskiej Kępie. Robimy przerwę w pracy, siadamy na balkonie i ... czytamy wraz z Henrym Millerem rozważania Walta Whitmana: "Żadne szczególne widoki - Alpy, Niagara, Yosemite czy cokolwiek innego - nie są wspanialsze i piękniejsze niż zwykły wschód i zachód słońca, ziemia i niebo, zwyczajne drzewa i trawa". Albowiem "rzecz codzienna jest najwspanialszą ze wszystkich rzeczy, a rzecz wyjątkowa w dowolnej dziedzinie wcale nie jest doskonalsza, lepsza ani piękniejsza niż rzecz zwyczajna, i że tak naprawdę brak nam nie tego, czego obecnie nie posiadamy, lecz umiejętności dostrzegania i odczuwania tego, co ma każdy z nas". (Henry Miller, Książki mojego życia, tłum. Marek Fedyszak)
30 marca 2019
Czy to już wiosna🤭?? Jakoś igra z nami ta pani w tym roku... A my miast na Brooklynie, wylądowaliśmy na Niech żyje papier! Ilustracja! Piękna impreza, wiele dobra i sposobność do czerpania przyjemności z papieru.
Możecie podziwiać, dotykać, wąchać, tudzież posłuchać Juan Diego o naszej fascynacji papierem.
A więc widzimy się? Tylko dzisiaj - sobota, do 19.00 i ani minuty dłużej (bo jutro wcześnie rano pędzimy do Gdańska:).
Mural by @damien_mitchell (@danialove)
Obraz może zawierać: 2 osoby, uśmiechnięci ludzie
29 marca 2019
Miał być brexit, a na brexit miał być Belfast. Oczywiście "Belfast Noir". Co dalej z brexitem, nie wiadomo, ale wiadomo, że "Belfast Noir" jest już po składzie, co napawa nas nadzieją na jego rychłe wydanie😍. Co prawda, brakuje nam jeszcze zdjęcia na okładkę, ale intensywnie nad tym pracujemy😎. Oczekując na portret najbardziej noirowego miejsca na ziemi, jak nazywa Belfast autor jednego z opowiadań w tym zbiorze, Lee Child, możecie sięgać po wcześniejsze tomy z serii noir. Przednia lektura dla wyjeżdżających i powracających...
P.S. Obraz w tle "Czekając na złotą rybkę", pędzla Alexandra Antadze, został ulokowany dla ładnego tła, i absolutnie nie stanowi żadnego przesłania z naszej strony😂...!
1 marca 2019
"Miej oko na dobrą książkę!" To hasło pamiętamy z Poznania, sprzed kilku lat... Wróciliśmy, uznając, że Poznańskie Targi Książki to jedno z tych miejsc, które ją promują. Tak więc, Drodzy Państwo, po dobrą książkę, ba, po więcej niż jedną, przybywajcie na stoisko 54 (pawilon 7)! A tych, co piszą i czytają, albo tylko czytają, ale wymagają, oczekujemy w sobotę, o g.12.00 w sali F: przezacna, słynna, wszystkim znana i wszechstronnie oczytana Księgarka na regale będzie debatować z nami o biednym czytelniku w świecie dezinformacji, czyli trochę o tym jak znajdować dobre książki (ale nie tylko😉..
W spotkaniu prócz nas udział biorą Wydawnictwo Amaltea i Poławiacze Pereł...Zapraszamy!
27 lutego 2019
"Powieść kluczowa do zrozumienia dzisiejszej Rosji..."
"Wyjątkowa moc języka..."
"Wielki dar obserwacji..."
Sergey Lebedev, autor powieści #Granicazapomnienia przybywa do Polski! Wyjątkowe spotkanie w Poznaniu (udział weźmie także Grzegorz Szymczak, tłumacz tej niezwykłej poetyckiej prozy) poprowadzi Piotr Oleksy. Spotkanie w języku rosyjskim, tłumaczenie: Agnieszka Smólczyńska-Wiechetek. Nie może Was, Drodzy Państwo, zabraknąć!!! Zapraszamy wraz z Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu, Instytut Wschodni UAM, Zamek Czyta! Do zobaczenia!
27 stycznia 2019
"Zdania skrzą się jak perły, powodując, że człowiek ma ochotę powtarzać je na głos, nie mogąc się nimi nasycić". Stosowny to dzień, by za Marcinem Kube przytoczyć taki oto fragment "Granicy zapomnienia": "Rybie szkielety wyrzucone do rzeki i ludzkie kości - nagle uświadamiasz sobie, że zawsze byłeś ogniwem w łańcuchu pokarmowym, twoja pamięć służyła jako narzędzie zbrodni: było w niej zbyt dużo ciebie samego i wyglądało to tak, jakbyś swoim pełnokrwistym, silnym życiem udowadniał, że nie ma smutku ani straty dla istnienia - życie wszystko przezwycięży, wszystko załagodzi".
Polecamy Państwa uwadze ten piękny tekst o prozie Siergieja Lebiediewa, a lekturę "Granicy...", by zrozumieć, dlaczego Marcin Kube sytuuje jej autora wśród elity rosyjskich pisarzy.
10 stycznia 2019
Piękny rok za nami, Drodzy Państwo, piękny rok.. Odpływa w niebyt, a tyle dobrego przyniósł...
Wydaliśmy trzy doskonałe książki, trafiliśmy do kolejnych serc i umysłów (rodzina Claroscuro rośnie jak na drożdżach, dziękujemy za zaufanie!)... i nadal trwamy pomimo niezmiennie trudnego czasu... A na ciągle jeszcze Nowy Rok udanych połowów Wszystkim Państwu życzymy, i wiatrów sprzyjających wszelkim pozytywnym planom!
21 grudnia 2018
Anons dla Warszawy! Nasze "niedostępne" książki dostępne na wyciągnięcie ręki😀... Świąteczny GRAND BAZAR x Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy to doskonała sposobność, by zaopatrzyć siebie i bliskich w książki Claroscuro... W pełnej dyspozycji czekają na najbardziej wymagających czytelników "Granica zapomnienia" (Siergiej Lebiediew), "Teoria pandy" (Pascal Garnier), "Stanie płatne" (Gauz), alternatywne przewodniki po miastach świata (noir) i wszystkie inne zacne treści.. I my też czekamy (jeśli ktoś pragnie wymienić się z nami in persona świątecznymi życzeniami😎
18 grudnia 2018
"Oto ona! KSIĄŻKA ROKU 2018 KRYTYCZNYM OKIEM!
Rzecz, którą należy czytać powoli i uważnie. Nie mam wątpliwości, by po raz pierwszy użyć tego słowa - arcydzieło! Najważniejsza książka tego roku, a dla mnie, może i całego XXI wieku. Nie tylko o Rosji, ale też o metaforze świata. Czytajcie! Podpisuję się czytelnie imieniem i nazwiskiem - Jarosław Czechowicz."
W takiej rzeczywistości się dzisiaj obudziliśmy:) Jesteśmy szczęśliwi: nam, malutkiemu wydawnictwu, udało się przebić z wielką książką mainstreamowe zapory. Sergey Lebedev, dzięki wybitnej pracy, jaką wykonał Grzegorz Szymczak, jest czytany w Polsce. Jarek Czechowicz, dziękujemy w imieniu obu Panów i swoim za tę nagrodę, a Państwa zachęcamy do śledzenia Krytycznym okiem... Jak widać, dostrzega się tam małe diamenty
Tel Awiw Noir? To jakaś pomyłka. To najwspanialsze, najbardziej przyjazne i tolerancyjne miasto na świecie. Co może być mrocznego w tak słonecznym miejscu? Tak zareagował Etgar Keret na propozycję wydawnictwa Akashic Books, by wydać antologię Tel Awiw Noir. Więcej.
Kryształowe marzenie dzieciństwa
Sir Francis Bacon powiedział kiedyś, że niektóre książki należy smakować, inne połykać, a jeszcze inne przeżuć i przetrawić. Książka Vasile ErnuUrodzony w ZSRR w zależności od perspektywy i nastroju czytelnika może odnosić się do każdej z tych kategorii. (Kamil Całus - "Nowa Europa Wschodnia", nr 5/2014, wrzesień-październik) Więcej.
Bibliotekarz – zawód marzeń?
Mało stresu, kreatywne zadania, istotna dla społeczeństwa rola. Oto ważne powody, dla których zawód bibliotekarza dla wielu może okazać się pracą marzeń. Więcej.
Tualeta, czyli salon lektur
Nie myślcie czasem, że największą zasługę w naszej edukacji miała sowiecka szkoła, Biblioteka im. Nadieżdy Krupskiej, Biblioteka im. W. I. Lenina lub jakiś tam państwowy Uniwersytet Łomonosowa. Przyznaję, że i one zajmują poczesne miejsce w naszym systemie oświaty. Jednak tualeta – jeśli chodzi o nasze kształcenie – przebija wszystkie instytucje edukacyjne i kulturalne. Tak więc, gdy zdarzy nam się wysyłać podziękowania ludziom i instytucjom, które nas ukształtowały i wychowały, powinniśmy również pamiętać o podziękowaniach dla owego sanktuarium sowieckiej kultury – tualety. Więcej.
Jedzenie zamiast książek
Statystyki związane ze stanem polskiego czytelnictwa są druzgocące. Blisko 2/3 Polaków w ogóle nie sięga po książki, zaś do regularnego obcowania z literaturą przyznaje się zaledwie co dziesiąty. Ale ten problem to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Więcej
Przerywamy ciszę - czas na blog!
Zapraszamy serdecznie na reaktywowany po długiej przerwie blog Claroscuro! Znajdziecie tam ciekawostki z życia wydawnictwa, wiadomości o losach naszych książek i ich autorów, zapowiedzi nowych tytułów, a wkrótce także nasze zdanie na tematy związane z aktualną sytuacją czytelnictwa w Polsce, rynku książki i wiele, wiele więcej.
"W Amazonii"
Firma Amazon, największa na świecie sieć księgarń wysyłkowych, rozpoczęła budowę swoich centrów logistycznych w Polsce. W sumie mają powstać 3 oddziały, w których zatrudnienie znajdzie łącznie nawet 10 tysięcy osób. Niebawem rozpocznie się zakrojony na szeroką skalę proces rekrutacyjny. Więcej.
Rzeczywistość bez retuszu
Dzisiaj mijają 4 lata od śmierci Pascala Garniera, francuskiego pisarza, autora ostatnio wydanego przez nas tytułu Jak się ma twój ból?. Książka ta liczy sobie zaledwie 174 strony, jednak wystarczy tylko tyle, by zmusić czytelnika do refleksji. Jaką prawdę o świecie ukazuje autor w tej krótkiej, prostej opowieści?. Więcej.
Książki, które leczą
Czy literatura może być lekarstwem? Okazuje się, że tak, i to w ścisłym znaczeniu tego słowa. Więcej.
Opowiedzieć książkę rysunkiem – rozmowa z Miguelem Imbirimbą
Jak powstała okładka do Tajnego agenta Jaime Bundy? Co jej twórca ma wspólnego z Polską? Jak dogadują się ze sobą Angolczyk i Brazylijczyk? Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Miguelem Imbirimbą – autorem okładki książki Tajny agenta Jaime Bunda! http://wydawnictwoclaroscuro.wordpress.com/2011/08/10/miguel-imbirimba/ Więcej.
Co jadał i pijał Jaime Bunda, czyli angolskie kulinaria
Zagłębiając się w świat Jaime Bundy, bohatera książki jednego z najsłynniejszych pisarzy angolskich – Pepeteli, poznajemy uroki oraz koszmary angolskiego życia w Luandzie, zwanej miastem skrajności. Podróżując wraz z młodym detektywem ulicami stolicy tego afrykańskiego kraju, widzimy nie tylko samo miasto i ludzi tam mieszkających, ale też, niczym krytycy kulinarni, zgłębiamy tajniki angolskiej kuchni. Nie bez przyczyny Bunda uchodzi za miłośnika jedzenia, będącego dla niego największą świętością, którą należy właściwie celebrować – w spokoju i przy odpowiednio zastawionym stole. Co jadał Bunda – koneser whisky, czym żywi się przeciętny mieszkaniec Angoli? Więcej.
Inspiracje Shahrnush Parsipur
Shahrnush Parsipur to pisarka znana nie tylko w swoim ojczystym Iranie, ale i na całym świecie. Międzynarodową sławę przyniosła jej książka Kobiety bez mężczyzn. Co jest inspiracją dla tej niezwykłej kobiety? O czym mówi i co stara się przekazać swoim czytelnikom? Więcej.