Drżę o ciebie matadorze
W Drżę o ciebie matadorze Lemebel nie tylko świetnie kreśli środowisko, z którym związana jest Ciotuchna z Naprzeciwka, mieszkających, imających się różnych zajęć i - mimo wszystko i wbrew wszystkiemu - cieszących się życiem transwestytów ze stolicy Chile, ich wspomnień, dawnych miłości, kłótni, chwil rozkoszy, nie tylko pokazuje, jak pełni zapału, ale i naiwności byli ci, którzy próbowali walczyć z chylącą się ku upadkowi dyktaturą. Jest także bezlitosny w opisie samego Pinocheta i jego żony, w przedni sposób pokazuje zmęczonego już władzą i życiem tyrana, jego wiecznie niezadowoloną, ciągle mówiącą, trajkoczącą wręcz i przekonaną o swej wyjątkowości i doskonałym guście żonę, pokazuje, jakich upokorzeń - wbrew zajmowanej pozycji - doznają, umiejętnie kreśli też wreszcie atmosferę panującą w Chile pod koniec lat 80., przybliża rolę radia Cooperativa, które przekazywało informacje od i dla opozycji, to, co mówiła i czym żyła ulica, oddaje napięcia, lęki i niepokoje.
Michał Nogaś, Nogaś na stronie. Więcej
Inne recenzje książki Drżę o ciebie matadorze
Debiutant
Warstwa literacka i językowa dzieł tego autora wręcz rzuca na kolana. Lebiediew tworzy frazy kwieciste, barwne, a przy tym niezwykle precyzyjne. (...) Debiutant to powieść akcji, dynamiczna i wciągająca. Wielką sztuką było połączenie tej konwencji z intelektualną głębią.
Piotr Oleksy, Miesięcznik Znak. Więcej
Inne recenzje książki Debiutant
Ostatnie lato rozumu
(U Djaouta) nie znajdziemy pospolitej publicystyki: to bardziej "alegoria", co słusznie odnotował nigeryjski noblista, Wole Soyinka, niż reportaż. Po drugie, kondensuje ono "wszystkie utopie czystości". Po trzecie wreszcie, momentami odnosiłem wrażenie, że obcuję... z "notatkami filologa" na miarę tych Victora Klemperera. Należy podkreślić zasługę tłumaczki, Gabrieli Hałat: otrzymaliśmy tekst napisany nie tylko pięknym językiem, lecz przede wszystkim niezmiernie precyzyjny w opisie przebiegu opresji społecznej oraz sytuacji i przeżyć głównego bohatera.
Żarowisko. Dziedzictwo kulturowe, intelektualne i artystyczne. Więcej
Inne recenzje książki Ostatnie lato rozumu
Praga Noir
O niebanalnym pomyśle możemy także mówić w przypadku zbioru opowiadań "Praga Noir". Redaktor Pavel Mandys zaprosił bowiem do współpracy grono znanych, chętnie czytanych i nagradzanych czeskich pisarzy, dając im następujące zadanie: opowiadanie kryminalne noir z akcją umieszczoną w Pradze. Zadanie o tyle trudne, że gatunek kryminału noir w literaturze czeskiej praktycznie nie istnieje - przede wszystkim z powodu czterdziestu lat reżimu komunistycznego, dla którego literacki model samotnego bohatera walczącego ze złem oraz własnymi demonami był absolutnie nie do przyjęcia. A przecież pełna ciemnych zaułków i naznaczona dramatyczną historią Praga na scenerię tego typu kryminału wydaje się wręcz idealna. Co ciekawe, Mandys zaprosił do zmierzenia się z gatunkiem noir autorów, którzy nie piszą klasycznych kryminałów, lecz posługują się w swojej prozie narzędziami charakterystycznymi dla tego gatunku. I tak znajdziemy tu między innymi utwory humorysty Petra Šabacha, autora powieści grozy Miloša Urbana czy specjalizującej się w tematyce rodzinnej Petry Soukupovej.
Anna Maślanka, Gazeta Wyborcza. Więcej
Inne recenzje książki Praga Noir
Dzieci Kronosa
Druga, przełożona na polski, powieść Siergieja Lebiediewa znów pozostawi nas oniemiałymi. Kto przeczytał Granicę zapomnienia wie już trochę, czego się może po Lebiediewie spodziewać. Zdań, które opisują świat jak oczyszczony po burzy, obmyty wodami potopu. Zbudowane są z prostych słów, a jednocześnie ich rytm, ich szyk, każe nam słyszeć je niemal jak zaklęcie, które otworzy przed nami głębszy wymiar rzeczywistości, odwróci gobelin świata na właściwą stronę... (...). A jednak nie po to sięga się po niderlandzkie pędzle, maluje przezroczystość szkła i ogórki w srebrzystej błonie narodzin, żeby skończyć na ciemnych panoramach piekła... (...). Nie znam drugiego współczesnego autora rosyjskiego, który z taką uczciwością docierałby do rdzenia komunizmu (...).
Wojciech Stanisławski, Sieci. Więcej
Inne recenzje książki Dzieci Kronosa
K. Relacja z pewnych poszukiwań
Rzadko zdarzają się książki, które już na samym starcie rezygnują z wszelkiej intrygi, nieoczekiwanych zwrotów sytuacji i wszystkiego tego, co może utrzymać czytelnika w napięciu. A przynajmniej w napięciu sztucznie wywołanym, opartym na zabawie formą, nie zaś prawdzie. Bernardo Kuciński świadomie pozbawia się tych wszystkich atrybutów uwagi, by dać czytelnikowi jasny sygnał, że go takie tanie chwyty nie interesują. I już to pokazuje, że K. Relacja z pewnych poszukiwań jest książką wyjątkową.(...) Książka mimo pozornie prostej historii może być odczytywana na co najmniej kilku płaszczyznach. (...) To bardzo bolesna książka. Bardzo autentyczna i dobrze skomponowana. Ja wierzę Kucińskiemu. Wierzę w te wydarzenia i w głosy świadków. Wierzę w ból i smutek. Wierzę w wizję systemu, który nadal niszczy bezbronne istnienia. Właśnie dlatego K. Relacja z pewnych poszukiwań jest dla mnie jedną z najważniejszych książek wydanych w Polsce w 2019 roku.
Paweł Biegajski, Melancholia Codzienności. Więcej
Inne recenzje książki K. Relacja z pewnych poszukiwań
Belfast Noir
Najmroczniejszy noir z noir-ów. W końcu to Belfast. Udanie sportretowane samo miasto, zarówno jego ścisłe centrum, jak i przedmieścia. Nawiązanie do tamtejszych napięć wynikających z trudnej, pełnej przemocy historii. Fajnie oddana irlandzkość, specyficzny klimat. No i język - potoczysty, soczysty, pełen wulgaryzmów (uzasadnionych). Co do samych opowiadań to trzeba przyznać, że nie ma tu ani jednego słabego tekstu. Hitem jest bezwzględnie tekst "Trupie kwiaty" Eoina McNamee i to głównie ze względu na formę. Cała fabuła została tu bowiem przedstawiona wyłącznie na podstawie obrazów z nagrań monitoringu, kamer przemysłowych czy domowych nagrań wideo. Intrygujący, oryginalny i trafiony to zabieg. Podczytujcie krótkie opowiadania z tomu "Belfast Noir". Satysfakcja gwarantowana.
Mikołaj Marszycki, natemat.pl. Więcej
Inne recenzje książki Belfast Noir
Teoria pandy
Claroscuro wydało drugiego Garniera, kolejny raz przetłumaczonego przez Gabrielę Hałat i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że przetłumaczonego wspaniale. Czytałam bowiem w oryginale i po polsku i dwa razy wpadłam w zachwyt, zarówno nad klimatem książki, jak i nad samą historią. (O trudnościach językowych nie wspominam nawet ? chapeau bas!) To, co mnie ujęło naj, naj, to nie bum, które w końcu nadchodzi, ale przemyślana logika zdarzeń. Postaci skonstruowane są tak dobrze, tak logicznie, tak konsekwentnie, że cokolwiek nie zrobią, wiecie, czujecie, że nie mogło być inaczej. (...) Język jest wyrazisty, precyzyjny i obrazowy. Bardzo piękny (ale nie egzaltowany ani górnolotny), a mimo to nie trzyma na dystans. I warstwa filozoficzna. Ile tam rozważań o człowieku, o sensie życia, o (nie)szczęściu i co więcej, to nie są prawdy/sentencje, które akceptujemy lub odrzucamy w pięć minut, to coś, co się ze sobą nosi i mierzy.
Monika Stocka, literyjakkwiaty.wordpress.com. Więcej
Inne recenzje książki Teoria pandy
Stanie płatne
Stanie płatne to niebywale inteligentna książka o tym, ile mrocznych aspektów kryją w sobie globalizacja, hedonizm oraz nihilizm XXI wieku oraz polityczna poprawność każąca odwracać wzrok od tego, co niewygodne. To też narracja o tym, że lata kolonizacji francuskiej wciąż na nowo odbijają się na kształcie społeczeństwa, na nowo antagonizują i wciąż utrzymują w sile tę bolesną dychotomię wyznaczoną kolorem skóry danego człowieka.
Jarosław Czechowicz, krytycznymokiem.blogspot.com. Więcej
Inne recenzje książki Stanie płatne
Granica zapomnienia
Czytałam tę książkę zrywami: najpierw do utraty tchu, setami po kilkadziesiąt stron, później (pół roku później) higienicznie, etapami. Odczucia zawsze były te same, co chwilę kartkowałam wstecz, żeby jeszcze raz ześlizgnąć się po tej samej zjeżdżalni, znowu poczuć zupełnie nieprzewidywalną wyobraźnię Lebiediewa, który stworzył dzieło totalne. Skąd Lebiediew, piszący tę książkę w wieku trzydziestu lat, wiedział o o tylu tysiącach ludzkich tajemnic. Co chwilę miałam wrażenie, że czytam dzieło starca, filozofa, który spędził całe epoki na prowadzeniu notatek. (...) Należy czytać Granicę, pozwalając sobie na zachłanność, by jeszcze intensywniej poprzebywać w świecie Lebiediewa, który pisząc o wypartej, rosyjskiej pamięci opisuje (niby przy okazji) największe dylematy egzystencji: dzieciństwo, totalitaryzm, czas i przestrzeń, przyrodę i dziesiątki innych tematów. (...) Polski przekład Grzegorza Szymczaka zachwyca językiem (a zwłaszcza zasobem słownictwa). (...) Jedna z najważniejszych książek ostatnich lat.
Kinga Piotrowiak-Junkiert, http://dyskretnyurokdrobiazgow.blogspot.com. Więcej
Inne recenzje książki Granica zapomnienia
Bruksela Noir
Redaktorem tomu brukselskiego jest Michele Dufranne ("specjalista od dzieł w złym guście") i już jego wstęp zapowiada książkę bardzo dobrą. Otwiera przed nami Brukselę kosmopolityczną, wielojęzyczną, wielkomiejską i wiejską, flamandzką i frankofońską, intelektualną i drobnomieszczańską, zawsze rozbawioną i wiecznie pełną obaw. Przez miasto poprowadzi nas brawurowo trzynastu pisarzy, wszyscy na stałe mieszkający w stolicy zjednoczonej Europy. Kilka cech tomu brukselskiego jest bardzo wyraźnych. Po pierwsze autorzy swobodnie i z wielką inwencją potraktowali owo "noir". Da się je oczywiście przypisać do każdego opowiadania, czy to będzie ponura postapokaliptyczna sf, sowizdrzalskie marzenie senne brukselczyka, ciężka społeczna proza antyrasistowska, czy filozoficzna przypowieść oparta na tezach René Girarda. To szaleństwo tematyczne kupiło mnie całkowicie. Jest w nim wolność, szczerość i brak respektu dla utartych ścieżek. Fascynujący jest kosmopolityzm miasta, obecny zarówno w konkretach: bohaterami będą tu czarny Ekwadorczyk, belgijski Turek, koreańska studentka, udający Żyda Libańczyk, francuska trzpiotka, belgijski król i angolska krawcowa, jak i w pełnej absorpcji przez autorów tematów, które ich fascynują. Nie mam wątpliwości co do faktu, że opowiadania w tomie są znakomite (Doke, de Béco, Görgün, Zamora - to autorzy, których chętnie poczytałabym więcej, ale ktoś inny mógłby sobie stworzyć całkiem inny zestaw nazwisk).
Agnieszka Ardanowska, Statek głupców. Więcej
Inne recenzje książki Bruksela Noir
Arab Jazz
Zdarzają się wśród kryminałów też takie tytuły, które niosą za sobą dużo więcej niż relaks i rozrywkę czy wielowymiarowość. Do tej wąskiej grupy zalicza się z pewnością Arab Jazz Karima Miskégo. Nie chcę wyjść na snoba, więc nie napiszę, że to kryminał dla inteligentów, ale jest to rzeczywiście ambitna i wymagająca rzecz - gęsta, jeśli chodzi o samą treść, i pełna pobocznych znaczeń (nie widziałem jeszcze w żadnym kryminale tylu przypisów). Momentami też poetycka czy taka wręcz artystyczna (liczne odwołania do kultury, m.in. konkretne wskazania literackie, filmowe i muzyczne - na końcu książki znajduje się nawet playlista), co w tym gatunku też nie zdarza się często.
Mikołaj Marszycki, natemat.pl. Więcej
Inne recenzje książki Arab Jazz
Rosso Istanbul
Książka, filmy i ich autor to jeden świat spojony miłością. Miłością ponad barierami kulturowymi i ograniczeniami czasowymi, którą opowiada na wiele sposobów, o wielu losach, o różnorodnych twarzach, o niejednoznacznych początkach i końcach, chcąc nadać jej sens.
Maria Akida, clevera.blox.pl. Więcej
Inne recenzje książki Rosso Istanbul
Petersburg Noir
Autorzy są niczym wysłannicy Dziadka do orzechów, którzy przebierając słowami, niczym palcami na flecie, czarującą melodią słowa kuszą, wabią i wciągają czytelnika w głąb Petersburga, ukazując jego hipnotyzujące mrocznością piękno.
Maria Akida, clevera.blox.pl. Więcej
Inne recenzje książki Petersburg Noir
Łowca larw
Świetnie bawiłam się, czytając tę powieść, a potem popadłam w zadumę. Dobrą zabawę zawdzięczam głównemu bohaterowi, Abdallahowi Harfaszowi. Emerytowanemu pracownikowi państwowego aparatu bezpieczeństwa, który postanowił napisać powieść.
Maria Akida, clevera.blox.pl. Więcej
Inne recenzje książki Łowca larw
Tel Awiw Noir
Synergia twórcza w książce "Tel Awiw Noir" jest świadectwem fantastycznego potencjału izraelskiej krótkiej prozy. Podczas lektury natkniemy się na błyskotliwe i łamiące konwencje opowiadania, w których pobrzmiewa echo żydowskiego mistycyzmu. Jest to literacka podróż znacznie dalej, niż tylko do granic bliskowschodniej metropolii.
Ula Rybicka, Chidusz. Więcej
Inne recenzje książki Tel Awiw Noir
Zapiski żołnierza
Potrzeba, by podzielić się z dzieckiem tym, czego doświadcza świat, wytłumaczyć huk dział, klepsydry na murach, zaciemnienie miast, pojawiła się 100 lat temu - i wtedy właśnie powstały Zapiski żołnierza. Zmobilizowany do I Regimentu Inżynieryjnego 35-letni architekt z wykształcenia, malarz z powołania Jean-Constant Fontanet, wystawiający z sukcesami swoje prace pod pseudonimem Renefer, chowa do chlebaka notes oraz pudełko akwarel i obiecuje swojej sześcioletniej wówczas córce Raymonde, "małej ślicznej Monde", jak nazywa ją w listach, że będzie do niej stale pisał.
Małgorzata Urbańska, Rzeczpospolita. Więcej
Inne recenzje książki Zapiski żołnierza
Gdzie ja jestem w tej historii?
Kusturica urodził się w '54 roku, ale kiedy go czytałam, miałam takie wrażenie, jakbym słuchała opowieści dobrego kumpla. Jakbym z kumplem siedziała przy jakiejś fajnej śliwowicy albo przy dobrym winie, a nawet z przyjacielem, z kimś, kogo doskonale znam.
Dagmara Chojnacka, Polskie Radio Wrocław. Więcej
Inne recenzje książki Gdzie ja jestem w tej historii?
Barcelona Noir
DLA TEGO, KTO ZSZEDŁ W BARCELONIE z turystycznej ścieżki i wie, że ta metropolia potrafi zaskoczyć, to książka idealna. (...) Naznaczony obsesjami, rasizmem, zemstą i krzywdą portret miasta, jaki wyłania się z tekstów pisarzy związanych z Barceloną, może przerażać - jednak na tym polega hipnotyzujący urok czarnego kryminału.
Piotr Kofta, Wprost. Więcej
Inne recenzje książki Barcelona Noir
Urodzony w ZSRR
Moje podejście było bardziej krytyczne, bo obciążone martyrologiczną lekturą, ale paradoksalnie sentymentalne w swoim podobieństwie do moich wspomnień. W efekcie przeżyłam bardzo ciekawe i zaskakujące doświadczenie, ponieważ do tej pory ZSRR poznawałam od jego oficjalnej, propagandowo kreowanej w mediach, strony oraz od jego działalności represyjnej - łagrów widzianych oczami jeńca wojennego, zesłańca, strażnika czy uciekinierów. Zapomniałam całkowicie (a może nie trafiłam na taką publikację?), że po drugiej stronie drutów żyli ludzie w tym samym totalitarnym ustroju, w którym "to nie sztuka naśladowała życie, lecz życie musiało stać się sztuką."
Maria Akida, clevera.blox.pl. Więcej
Inne recenzje książki Urodzony w ZSRR
Jak się ma twój ból?
Największe wrażenie zrobił na mnie sposób, w jaki ta historia została opowiedziana. Żadnych słownych piruetów, zero wodolejstwa, maksimum treści. (...) znakomicie nakreślone sylwetki bohaterów (genialna postać matki Bernarda), kompozycja oraz przestrzeń interpretacyjna. To książka, którą można przeczytać bardzo dosłownie, zamknąć i odłożyć na półkę z poczuciem fajnie spędzonego czasu na lekturze. Ale warto poświęcić tej opowieści nieco więcej uwagi, zwłaszcza że niektóre fragmenty aż proszą się o refleksję.
Dominika Ławicka, Matka Polka Czytająca. Więcej
Inne recenzje książki Jak się ma twój ból?
Problemski Hotel
Ta powieść jest pełna językowej złości. (...) Problemski Hotel to pełna czarnego humoru powieść z elementami reportażu, której narratorem jest jeden z azylantów w belgijskim ośrodku dla uchodźców. To fotoreporter z bliżej nieokreślonego państwa Złutopia. - Ta postać była potrzebna Verhulstowi jako swego rodzaju kamera z założonym filtrem ironii, sarkazmu, czasem cynizmu. Narrator nie mówi o ludziach w ośrodku jako o pokrzywdzonych biedakach, tylko po prostu o ludziach.
Piotr Kofta, Polskie Radio. Więcej
Inne recenzje książki Problemski Hotel
Meksyk Noir
Nie oczekujcie klasycznej nowelistyki kryminalnej - Meksykanie lubią odważne eksperymenty. Brutalność łączy się tu z poezją.
Piotr Kofta, Wprost. Więcej
Inne recenzje książki Meksyk Noir
DuchLess. Opowieść o nieprawdziwym człowieku
Nad bestsellerowym - dwa miliony egzemplarzy sprzedanych w Rosji - debiutem Siergieja Minajewa (ur. w 1975 r.) warto się pochylić. Z paru przynajmniej powodów. Po pierwsze, DuchLess rozgrywa się w zdemoralizowanym Putinowskim królestwie nafty i gazu, ukazując w krzywym zwierciadle tamtejsze sposoby robienia biznesu - mówiąc oględnie, z dużą ilością smaru. Po drugie, Minajew pisze serio: to nie pastisz, operetka, parodia, lecz całkiem szczery monolog człowieka zdesperowanego, miotającego się z nienawiści do świata i samego siebie. Po trzecie wreszcie, Minajew nie jest grzecznym chłopcem - dostaje się tu ogniem ciągłym z rozgrzanego do białości kałasza wszystkim, którzy (zdaniem narratora) zasłużyli sobie na gorzkie słowa: lanserom, gwiazdorom, nieudacznikom, moskwianom, petersburżanom i wieśniakom, skorumpowanym urzędnikom, pustym i występnym kobietom, przedsiębiorcom wszystkich szczebli, oszustom i uczciwym po równo.
Piotr Kofta, Dziennik Gazeta Prawna. Więcej
Inne recenzje książki DuchLess. Opowieść o nieprawdziwym człowieku
Życie seksualne muzułmanina w Paryżu
Jeśli wierzyć autorce, życie seksualne muzułmanina w Paryżu to jedno wielkie pasmo udręk. Perypetie jej bohatera skłaniają do stwierdzenia, że w ogóle życie islamisty wśród niewiernych jest koszmarem (...)
Krzysztof Masłoń, Uważam Rze.
Inne recenzje książki Życie seksualne muzułmanina w Paryżu
Moskwa Noir
Lektura "Moskwy Noir" jest jak zwiedzanie wilgotnych, zimnych uliczek ze starych filmów utrzymanych w konwencji noir - odpychające, a jednocześnie ekscytujące, napawające cudownym dreszczem emocji. Wszystko uwieńczone wspaniałym literackim językiem, wywodzącym się z kolebki najlepszych psychologicznych pisarzy świata. Literacki obraz miasta ukazanego jako obszar brzydoty, nędzy czy biedy nie jest tematem nowym. Głównym nurtem, który eksploatował te rejony był realizm (wraz z naturalizmem). W połączeniu z psychologicznymi obrazami człowieka - mistrzowsko kreowany był przez pióra rosyjskich pisarzy. Ich największe dzieła ustanowiły kanon literatury światowej. Ten mroczny dla literackiego miasta czas przywołuje najnowsza antologia "Moskwa Noir"(...) "Moskwa Noir" to dzieło niezwykłe. Jest tym, co koneserzy literatury kochają najbardziej - idealnie skomponowanym zbiorem, bardzo mocną, szczerą i dobrą literaturą, wprowadzającą nas w mroczny świat.
Alina Imiołczyk, trojmiasto.miastokultury.pl. Więcej
Inne recenzje książki Moskwa Noir
Adibas
Burczuladze nie szczędzi gorzkiego sarkazmu swojemu krajowi, fałszywej i chaotycznej postkolonialnej republice. A przy okazji wychodzi mu z tego naprawdę niezła literatura.
Piotr Kofta, Dziennik Gazeta Prawna.
Inne recenzje książki Adibas
Świadek
Tak pisałby Czechow, gdyby znalazł się w totalitarnym piekle. Literatura wybitna i przerażająca. (Wprost nr 16/2011)
Piotr Kofta, Wprost.
Inne recenzje książki Świadek
Minotaur
To niewiarygodne ile treści można zmieścić na dwustu stronach. I jak można pisać o czymś nie nazywając tego po imieniu i otwierać pewne miejsca bez użycia klucza.
Monika Stocka, literyjakkwiaty.wordpress.com. Więcej
Inne recenzje książki Minotaur
Kobiety bez mężczyzn
Książka przykuwa czytelnika już od pierwszej strony. Pisarka - dziś autorka siedmiu powieści mieszkająca w USA - potrafiła zbudować bogate, złożone i zniuansowane sylwetki tytułowych kobiet, zadbała o ciekawą narrację i język. W dodatku wykorzystała poetykę realizmu magicznego, dzięki czemu fabuła jest wyjątkowo zaskakująca. (...) To z pewnością jedna z najbardziej interesujących książek wydanych u nas w mijającym roku.
Anna Kilian, Życie Warszawy. Więcej
Inne recenzje książki Kobiety bez mężczyzn
Siedem grzechów kubańskich
Egzotycznie, dowcipnie, wzruszająco i erotycznie. Jeśli chcielibyśmy, żeby tak właśnie upływał nam czas po 31 grudnia, to zgodnie z powiedzeniem "Nowy Rok jaki, cały rok taki" musimy go odpowiednio rozpocząć. Najlepiej z tomem opowiadań Yossa.
Anna Kilian, Życie Warszawy. Więcej
Inne recenzje książki Siedem grzechów kubańskich
Tajny agent Jaime Bunda
Pisarz w pastiszowej formie przemycił niezbyt wesołe diagnozy i spostrzeżenia na temat swojej ojczyzny, wyniszczonej latami wojen, rządzonej przez elity chore na korupcję i nepotyzm. I choc czyta się ją lekko, to jednak smutny obraz angolskiego społeczeństwa sprawia, że ten z pozoru zabawny kryminał, zyskuje głębszy wymiar...
Aneta Szeliga, Metro.
Inne recenzje książki Tajny agent Jaime Bunda